Bez litości. ZAKSA o krok od awansu do finału

07.04.2017
Jastrzębski Węgiel nie był w stanie urwać choćby seta i to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest znacznie bliżej awansu do finału PlusLigi.
Rafał Rusek/Press Focus
Pierwszy set długo przebiegał po myśli gospodarzy, którzy prowadzili już 15:11. Mistrz Polski zaczął jednak odrabiać i po błędzie w ataku Macieja Muzaja doprowadzili do wyrównania po 16:16, a chwilę później po raz pierwszy wyszli na prowadzenie, po udanym bloku Benjamina Toniuttiego (17:18). Od tego momentu ZAKSA nieznacznie prowadziła i wygrała partię po błędach gospodarzy - piłkę setową dał Muzaj nieudaną zagrywką, a po zepsutym ataku przez Salvatora Hidlago Olivę kędzierzynianie wygrali do 23.

Początek drugiej partii to wyrównana walka punkt za punkt. Wydawało się, że po serii trzech zdobytych punktów (z 6:7 na 9:7) zmoblizowani jastrzębianie powiększą prowadzenie, jednak... po kilku minutach to przyjezdni mogli się pochwalić punktową serią. Przy stanie 13:15 o czas poprosił trener Mark Lebedew, jednak nic to nie dało - ZAKSA powiększała przewagę. Najwyżej prowadziła sześcioma "oczkami", a ostatecznie wygrała pięcioma - 25:20.

Czy 10-minutowa przerwa podziałała mobilizująco na Jastrzębski Węgiel? Nie. Co prawda to oni lepiej zaczęli (3:1), ale znów ZAKSA zaczęła seryjnie punktować (3:6) i wypracowała sobie solidną zaliczkę (12:18). Takiej przewagi tak dobry zespół nie da sobie wyrwać. Ekipa z Kędzierzyna wygrała do 19 i jest o krok od awansu do finału PlusLigi. Rewanżowe spotkanie w Kędzierzynie-Koźlu odbędzie się w środę.

Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 20:25, 19:25)

Jastrzębski: Kosok, Muzaj, Oliva, Boruch, Kampa, Derocco, Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Gil, Schwarz.

ZAKSA: Deroo, Wiśniewski, Konarski, Buszek, Bieniek, Toniutti, Zatorski (libero) oraz Czarnowski.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również