Zima zaskoczyła "Górników". Znajdą awaryjne rozwiązanie?

04.02.2019

Sparing z Banikiem Ostrawa nie doszedł do skutku, sztab szkoleniowy Górnika Zabrze stanął więc w obliczu sporego problemu przed inauguracją wiosennych zmagań w Ekstraklasie. Starcie z Czechami przy Roosevelta miało być bowiem dla podopiecznych trenera Marcina Brosza próbą generalną dla nadchodzącego spotkania z Wisłą Kraków.

Krzysztof Porębski/PressFocus

Nocne, obfite opady śniegu zaskoczyły zabrzan, którzy na 16:30 zaplanowali kontrolną grę z Banikiem Ostrawa. Dla kibiców miała to być okazja do obejrzenia w akcji nowych piłkarzy Górnika, dla trenerów ostatni test, wieńczący przygotowania do startu ligowej wiosny. Marcin Brosz w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim przyznał, że sparing miał kluczowe znaczeni dla ostatniego etapu zimowych treningów. Tymczasem zamiast gry z Czechami zabrzanie musieli zmienić plany, udając się na obiekty katowickiej AWF.

Teraz "Górnicy" rozważają znalezienie nowego sparingpartnera w miejsce Banika. Tyle, że "dogadanie" się z którymś z rywali w trybie awaryjnym nie jest proste - kluby ze szczebli centralnych swoje plany treningowe mają dopięte na ostatni guzik, ekipy z niższych lig nie będą z kolei miarodajnym przeciwnikiem przed graniem o ekstraklasowe punkty. Nawet, jeśli zabrzanom uda się rozegrać tej zimy jeszcze jedną grę kontrolną, spotkanie nie odbędzie się na stadionie przy Roosevelta. Dlatego kibice, którzy zakupili bilety na odwołany mecz z Banikiem mogą oczekiwać rekompensaty przygotowanej przez klub. Otrzymają rabat na dowolny mecz rozgrywany przez Górnika w lutym, lub zostaną im zwrócone wydane wcześniej na wejściówkę na mecz z Czechami pieniądze.

autor: ŁM

Przeczytaj również