Wielkie Derby dla Górnika. Gol ozdobą spotkania

01.09.2022

Pucharowe Wielkie Derby Śląska dla Górnika. Ekstraklasowicz pokonał I-ligowy Ruch na boisku w Chorzowie 1:0. Ozdobą meczu był decydujący gol Rafała Janickiego.

Marcin Bulanda/PressFocus

Trener Jarosław Skrobacz zaskoczył zestawieniem wyjściowej "jedenastki". Zabrakło m.in. Jakuba Bieleckiego, Patryka Sikory, Łukasza Janoszki, czy Macieja Sadloka. Górnik musiał z kolei radzić sobie bez Lukasa Podolskiego, trener Bartosch Gaul nie zdecydował się również wystawić żadnego ze świeżo pozyskanych zawodników.

Na boisku więcej do powiedzenia mieli przyjezdni. Przed szansą na gole stawał Piotr Krawczyk. W 26. minucie dostał zwrotną piłkę od Pacheco, ale z jego nieudanym uderzeniem spokojnie poradził sobie Jakub Osobiński Kilka minut później golkiper Ruchu znowu zatrzymał napastnika rywali, tym razem instynktownie broniąc jego próbę z pola karnego.

Po drugiej stronie najciekawiej zrobiło się, gdy z piłką w pole karne wbiegł Tomasz Fomszańczyk. Doświadczony pomocnik zagrał lewą nogą i omal nie zaskoczył Bielicy, który wyciągnął się by nie pozwoilić piłce wlecieć w okienko jego bramki.

Klasyczne "setki" były dwie. Jedna po drugiej, obie dla przyjezdnych. Najpierw Robert Dadok wpadł w pole karne, ale przegrał pojedynek z Osobińskim, po chwili z bliska Jensen głową trafił w obrońcę Ruchu. Piłka wpadła wreszcie do siatki "Niebieskich" w sytuacji zupełnie nieoczekiwanej - wybita z "szesnastki" gospodarzy poleciała w kierunku Rafała Janickiego, a ten bez zastanowienia, prostym podbiciem kopnął tak, że Osobiński nie był w stanie sięgnąć futbolówki.

Ruch - słabszy przed przerwą - dobrze zaczął drugą odsłonę. Trener Skrobacz wpuścił na boisko Łukasza Janoszkę, Tomasza Wójtowicza i Mikołaja Kwietniewskiego. W 55. do wyrównania mógł doprowadzić Kacper Michalski, ale swój zespół skuteczną interwencją ratował Jensen. Kilka minut później do siatki trafił Krawczyk, który dostał piłkę od Wojtuszka, który z kolei sam był wcześniej na spalonym. Ten i kilka kolejnych wypadów przyjezdnych pod bramkę "Niebieskich" ostudziło zapędy gospodarzy, którym do wyrównania tego dnia zwyczajnie zabrakło piłkarskich argumentów. Górnik zdawał się kontrolować grę, a kiedy wreszcie w doliczonym czasie pojawiła się szansa dla Ruchu, rzut wolny po faulu na Wójtowiczu popsuł Kwietniewski. Chwilę później - niemal równo z końcowym gwizdkiem dobrze sędziującego zawody Sebastiana Jarzębaka - piękną paradą popisał się Jakub Bielecki, który w 71. minucie zastąpił kontuzjowanego Osobińskiego. Golkiper z Chorzowa poradził sobie z dobrym uderzeniem Erika Janży z rzutu wolnego.

Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 0:1 (0:1)

0:1 - Rafał Janicki 43'

Ruch: Osobiński (71' Bielecki) - Kasolik, Szur, Szywacz - Michalski (67' Piątek), Witek, Swędrowski, Foszmańczyk (46' Kwietniewski), Szczepan, Moneta (46' Wójtowicz) - Pląskowski (46' Janoszka). Trener: Jarosław Skrobacz.

Górnik: Bielica - Paluszek, Janicki, Jensen - Olkowski, Mvondo, Dadok (57' Wojtuszek), Janża - Cholewiak (89' Marosa), Krawczyk, Pacheco (74' Kotzke). Trener: Bartosch Gaul.

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Żółte kartki: Szywacz, Swędrowski, Szur, Witek (Ruch), Pacheco, Wojtuszek, Janża (Górnik)
Widzów: 9 300

Przeczytaj również