Zima na pudle! "GieKSa" w kwadrans odwraca losy meczu w Bytowie

01.12.2019

GKS Katowice z kompletem punktów w ostatniej, II-ligowej kolejce w 2019 roku. Piłkarze trenera Rafała Góraka długo nie potrafili złapać właściwego rytmu, ale choć przegrywali do 62. minuty, w ciągu niespełna kwadransa odwrócili losy spotkania. Dzięki zwycięstwu przezimują na trzecim miejscu w stawce.

Adam Starszyński/PressFocus

Katowiczanie, osłabieni brakiem kontuzjowanego Radka Dejmka, zaczęli mecz ostrożnie. Dużo odważniej ruszyli gospodarze, którzy szybko zaczęli wygrywać walkę o środek boiska, regularnie zabierając tam piłkę swojemu rywalowi. W ciągu pierwszych minut podopieczni trenera Adriana Stawskiego postraszyli katowiczan uderzeniami Daniela Ferugi, czy Adriana Liberackiego, o klarownych okazjach pod bramką Bartosza Mrozka mowy jednak nie było.

"GieKSa" przez całą pierwszą połowę miała duży kłopot z płynnym rozgrywaniem swoich akcji. Piłkarze Rafała Góraka konstruowali je bardzo wolno, często niepotrzebnie tracąc przy tym piłkę. Mimo optycznej przewagi gospodarzy to jednak goście stworzyli sobie dwie okazje, po których mogli objąć prowadzenie. Za każdym razem kończyło się jednak bez strzału na bramkę Pawła Kapsy. Najpierw jedną z niewielu w tym okresie płynnych akcji swoich kolegów mógł kończyć Kacper Michalski, ale zamiast uderzać przekładał piłkę w "szesnastce" rywala, czym dał szanse obrońcom z Bytowa na wypchnięcie katowiczan z okolic swojej bramki. Kilka minut później podobnie skończyła się sytuacja, w której strzał powinien oddawać Łukasz Wroński.

Niestety dla gości właśnie wtedy z kontrą ruszyli miejscowi. Daniel Feruga wstrzelił piłkę w pole karne, a gdy wydawało się, że Mrozek spokojnie ją złapie, ta odbiła się od jego rąk i wpadła pod nogi nadbiegającego Karola Czubaka, który z kilku metrów spokojnie otworzył wynik. Katowiczanie musieli przyspieszyć. W 36. minucie Maciej Stefanowicz przepchnął przez dwóch obrońców, po czym oddał strzał wybity spod poprzeczki przez Pawła Kapsę. W końcówce pierwszej odsłony po akcji Adriana Błąda z Wrońskim na strzał z trudnej pozycji zdecydował się Szymon Kiebzak. Po rykoszecie piłka o centymetry minęła słupek bramki gospodarzy. Przyjezdni mieli jeszcze rzut rożny, po którym w sporym zamieszaniu minimalnie pomylił się Stefanowicz.

W drugą część gry znowu lepiej weszli miejscowi, choć znów nie przekuwali przewagi na dobre okazje do podwyższenia rezultatu, bo pod polem karnym gości brakowało im precyzji. Za to skutecznie swoją szansę wykorzystali katowiczanie. W 62. minucie po centrze w pole karne Bytovii piłka spadła pod nogi Michała Gałeckiego, który bez zastanowienia uderzył mocno zza pola karnego, Kapsa nie sięgnął futbolówki i mieliśmy remis 1:1.

Kwadrans przed końcem "GieKSa" wyszła na prowadzenie. Znowu wskazywało na to niewiele, bo choć jedni i drudzy dość chaotycznie zachowywali się na połowach swoich rywali, aktywniejsi wciąż zdawali się miejscowi. Tymczasem Kiebzak dośrodkował w pole karne, znakomicie obrócił się z piłką wprowadzony po przerwie Arkadiusz Woźniak, i wpakował ją w samo okno bramki Kapsy zanim futbolówkę sprzed nosa sprzątnął mu również mający w tej sytuacji ochotę na oddanie strzału Marcin Urynowicz.

W 84. minucie piłkę na rzecz Giela przed swoim polem karnym stracił Patryk Grychtolik. Napastnik Bytovii błyskawicznie uruchomił kontrę, którą kończył Daniela Feruga. Wychowanek Gwarka Zabrze miał świetną okazję do wyrównania, ale kopiąc w środek bramki ułatwił robotę Mrozkowi, który broniąc jego strzał uratował skórę swoim kolegom. Już w doliczonym czasie w "szesnastce" Katowic zagotowało się jeszcze dwukrotnie. Najpierw w piłkę nie trafił czysto Feruga, kilka chwil później, po dośrodkowaniu Deleu w słupek trafił Przemysław Lech.

GKS Katowice jest dopiero drugim zespołem, który w tym sezonie zdołał pokonać Bytovię na jej terenie. Podopieczni trenera Rafała Góraka dzięki trzem punktom utrzymali trzecie miejsce w ligowej tabeli. Zimę spędzą z dwoma punktami straty do Górnika Łęczna i trzema do łódzkiego Widzewa. 

Bytovia Bytów - GKS Katowice 1:2 (1:0)

1:0 - Karol Czubak 27'
1:1 - Michał Gałecki 62'
1:2 - Arkadiusz Woźniak 76'

Bytovia: Kapsa - Deleu, Kawula, Bąk, Liberacki - Szela (70' Wolski), Feruga, Lech, Kwiatkowski - Czubak, Giel. Trener: Adrian Stawski.

Katowice: Mrozek - Michalski, Jędrych, Janiszewski, Rogala - Kiebzak, Błąd (90' Szwedzik), Stefanowicz (75' Grychtolik), Gałecki, Wroński (50' Woźniak) - Rogalski (64' Urynowicz). Trener: Rafał Górak.

Sędzia: Karol Iwanowicz (Lublin)
Żółte kartki: Kawula (Bytovia), Błąd, Gałecki, Michalski (GKS)

Przeczytaj również