Żbikowski na rok w Pniówku, ale na kopalni pracował nie będzie

25.06.2009
- Ukończyłem ostatnio kurs na trenera II klasy, ale przechodzę do Pniówka jako piłkarz. Na pewno też nie będę pracował na kopalni - zaznacza napastnik Robert Żbikowski.
Już od jakiegoś czasu było wiadomo, że "Żbik", który przez ostatnie sezony występował w Jastrzębiu, odejdzie do innego klubu. - Nie mogło być inaczej. W grudniu chodziły słuchy, że będą rozmowy na temat przedłużenia naszych kontraktów w GKS-ie. Podobnie było w styczniu, lutym i tak do końca sezonu. Nie mogłem już dłużej czekać - przyznaje 33-letni napastnik. - Przez ostatnie pół roku graliśmy za wirtualne pensje. Nie wiem nawet, czy działacze chcieli się z nami jakoś dogadać odnośnie zaległości finansowych. Ludzie w tym klubie są chyba nieprzytomni? - zastanawia się zawodnik, którego gole w barażach zapewniły Jastrzębiu utrzymanie.

Jego osobą zainteresowanie wyrażało kilka klubów, w tym Zagłębie Sosnowiec oraz GKS Tychy. - Mówiło się bardzo dużo. Były telefony oraz zapytania, ale bez konkretów. Zresztą czasem rzadko odbierałem moją komórkę, gdyż jestem na wakacjach. Muszę wreszcie odpocząć po tak wyczerpującym sezonie - mówi napastnik.

O jego angażu w klubie z Pawłowic Śląskich mówiło się już zimą, ale wtedy do podpisania umowy nie doszło, bowiem zawodnik miał ważny kontrakt z Jastrzębiem, gdzie chciał dokończyć sezon. - Co miało wpływ, że teraz zdecydowałem się na Pniówek, a nie na inny klub? Powiem dopiero po 1 lipca, gdy podpiszę roczny kontrakt. Chciałbym jednak podkreślić, że na pewno nie będę pracował na kopalni - zaznacza z uśmiechem.
 
Przypomnijmy, że drużyna z Pawłowic w minionym sezonie zajęła 10. miejsce w III lidze opolsko-śląskiej.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również