Zagłębie ukarane za ekscesy

14.01.2009
Wydział Gier i Dyscypliny dokonał szczegółowej analizy awantury, która miała miejsce podczas niedzielnego meczu Zagłębia Sosnowiec z Cracovią. Najbardziej oberwało się sędziemu tego pojedynku oraz obserwatorowi.

Przemysław Kępa, arbiter główny pojedynku, przez dwa miesiące nie będzie sędziował na taflach ekstraligi. Jego asystenci, Tomasz Radzik i Tomasz Przyborowski, zostali zawieszeni na miesiąc, a obserwator Adam Korczyk do końca sezonu zasadniczego. W pierwszej wersji mówiło się o surowych karach dla zawodników. Okazało się jednak, że to co sędziowie napisali w protokole nijak ma się do nagrania wideo. - Nie można było przesądzić o tym, czy Leszek Laszkiewicz zaatakował da Costę. Sędzia tak napisał, ponieważ, jak mówił, usłyszał tak w kuluarach. Nie potrafił też przesądzić o winie Daniela Laszkiewicza i trenera Rudolfa Rohaczka. Mimo to na obu nałożył kary meczu. To wszystko wygląda bardzo nieprofesjonalnie - mówi Jacek Chadziński, wiceprzewodniczący WGiD.

 

Zadziwiająca jest też ocena pracy sędziów przez obserwatora, który sędziemu wystawił wysoką notę. Ostatecznie Daniel Laszkiewicz i Rudolf Rohaczek zostali upomnieni naganą, a Leszek Laszkiewicz będzie pauzował w dwóch meczach. Kary finansowe nałożono na działaczy Zagłębia. Za wejście do boksu sosnowiczan Adam Bernat zapłaci 2,5 tys zł, a Dariusz Kisiel za namawianie kibiców do dopingu gdy ci lżyli trenera Cracovii - 1 tys zł. Ponadto jeśli podczas kolejnych spotkań dojdzie do ponownych zamieszek na trybunach, a na lód będą rzucane różne przedmioty, wówczas Stadion Zimowy zostanie zamknięty na trzy mecz.

 

- Od początku twierdziłem, że do gorszących scen doprowadzili sędziowie. Osobiście przepraszam za swoje zachowanie, ale to co wyprawiał sędzia tego pojedynku przechodziło ludzkie pojęcie. Pytanie kto przeprosi nas, za pomówienia, które w ostatnim czasie rzucano pod naszym adresem - mówi prezes Zagłębia.

 

 

 

autor: Krzysztof Polaczkiewicz

Przeczytaj również