Zaciąg z Tychów

06.08.2008
Piłkarze sprowadzeni z GKS Tychy wspierani przez utalentowanych młodzieżowców - taki zestaw ma przynieść Górnikowi Wesoła miejsce co najmniej w środku tabeli IV ligi.

IV-ligowiec z Mysłowic doznał po zakończeniu poprzedniego sezonu paru poważnych ubytków, ale na kilka dni przed inauguracją nowych rozgrywek sytuacja personalna klubu wygląda przyzwoicie. Z tyskiego GKS do Górnika trafili m.in. Łukasz Broncel, Dawid Frąckowiak, Michał Słonina i Przemysław Walter.

 

- Frąckowiak i Słonina to bardzo doświadczeni zawodnicy. Nie ukrywam, że to właśnie ten duet powinien "robić" nam grę - przyznaje Krzysztof Izydor, trener jedenastki z Wesołej. - Broncel i Walter to natomiast gracze bardzo utalentowani. Pierwszy pokazał się kilka razy między słupkami w sparingach i wyglądało to obiecująco. Waltera chciałem natomiast mieć u siebie już rok temu - wyjaśnia Izydor.

 

W najbliższych rozgrywkach dużą część kadry zespołu będą stanowili młodzieżowcy. - Dostaną swoją szansę. Już w tamtym sezonie grałem bardzo młodym składem, teraz średnia wieku jeszcze spadła. Miejsce w środku tabeli jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Kto wie, być może uda się nawet ugrać coś więcej... Patrząc w dłuższej perspektywie, wprowadzenie do składu młodzieży będzie bardzo korzystne. Ważne, by zostali u nas na dłużej, a za 2-3 lata powinniśmy dysponować naprawdę silnym materiałem - twierdzi szkoleniowiec IV-ligowca.

 

W sobotę Górnik rozpocznie ligowe zmagania wyjazdowym meczem z Wyzwoleniem Chorzów. - Nie ukrywam, że wolałbym uniknąć początku sezonu na obiekcie beniaminka. Wiadomo, że drużyny, które dopiero co awansowały, bardzo sprężają się na pierwszy mecz. Widziałem rywala w jednym sparingu, ale to za mało, by móc powiedzieć na jego temat coś konkretnego - dodaje trener ekipy z Wesołej.

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również