Wynik lepszy niż gra. Piątek zaliczył wejście smoka

07.06.2019

Reprezentacja Polski odniosła wyjazdowe zwycięstwo nad Macedonią Północną, choć podopieczni Jerzego Brzęczka długo mieli problem z konstruowaniem sytuacji bramkowych. Ostatecznie biało-czerwoni wygrali w Skopje 1:0, a jedynego gola zdobył wprowadzony z ławki rezerwowych Krzysztof Piątek. 

Rafał Rusek/PressFocus

Po rozegranych już dwóch spotkaniach w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy, punktową sytuacje podopiecznych Jerzego Brzęczka można uznać za bardzo dobrą. Do tej pory biało-czerwoni odnieśli komplet zwycięstw, nie tracąc w spotkaniach z Austrią i Łotwą choćby gola. Styl gry Polaków wciąż pozostawał bardzo wiele do życzenia, dlatego kibice liczyli na to, że w wyjazdowym pojedynku z Macedonią w końcu uda się odnieść przekonujące zwycięstwo. 

Pierwsza połowa brutalnie jednak zweryfikowała oczekiwania fanów, zgromadzonych przed telewizorami oraz na stadionie w Skopje. Do przerwy Polacy nie oddali bowiem ani jednego celnego strzału, momentami będąc tłem dla ambitnie walczących gospodarzy. W poczynaniach podopiecznych Jerzego Brzęczka było widać sporo chaosu oraz brak pomysłu na grę. Dodatkowo goście mieli spory problem z przedostaniem się pod pole karne przeciwnika i przez dłuższy czas tylko wymieniali piłkę na własnej połowie. Polacy sprawiali jakiekolwiek zagrożenie w ofensywie jedynie po stałych fragmentach gry oraz strzałach z dystansu – najlepszą okazje po naszej stronie stworzył sobie Tomasz Kędziora, gdy w 38. minucie przejął odbitą futbolówkę, ale oddał niecelne uderzenie z okolic 25 metra.

Gospodarze z kolei podeszli do piątkowego meczu bez kompleksów, a pierwszą okazje na bramkę stworzyli sobie już w piątej minucie. Wówczas groźnie zza pola karnego uderzył pomocnik Fenerbahce Stambuł, Elif Elmas, ale Łukaszowi Fabiańskiemu udało się sparować piłkę przed siebie. Swojej szansy w ofensywie poszukał również m.in. Enis Bardhi, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po pierwszej połowie polscy kibice mogli mieć o tyle powody do zadowolenia, że ich ulubieńcy zagrali na zero z tyłu. Cała reszta wyglądała już znacznie gorzej.

Na drugą część gry reprezentacja Polski wyszła z jedną zmianą – bezbarwnego Przemysława Frankowskiego zastąpił Krzysztof Piątek. Roszada ta okazała się być strzałem w dziesiątkę, gdyż to właśnie napastnikowi Milanu udało się otworzyć wynik spotkania. Gol na 0:1 padł jednak w dość zaskakujących okolicznościach – wspomniany Piątek wykorzystał zamieszanie w polu karnym i oddał strzał przewrotką. Piłka dość niefortunnie skiksowała przed macedońskim bramkarzem i choć przez chwilę wydawało się, że tor lotu futbolówki został jeszcze przedłużony przez Lewandowskiego bądź Glika, ostatecznie trafienie zapisano wprowadzonemu z ławki napastnikowi.

Upragnione trafienie dodało naszym reprezentantom pewności siebie, a w porównaniu do pierwszej połowy, obraz meczu uległ zmianie. Polakom udało się na pewien czas przejąć inicjatywę w ofensywie, a w 64. minucie drużyna trenera Brzęczka mogła podwyższyć swoje prowadzenie. Mateusz Klich popędził prawą stroną boiska, a następnie wycofał piłkę na szesnasty metr do Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji od razu zdecydował się na uderzenie, ale próba ta minęła bramkę Dimitrievskiego.

Co prawda Macedonia w końcówce zwietrzyła szanse na wyrównanie (groźne uderzenie z narożnika pola karnego oddał Nestorovski, a strzałem z 16 metra postraszył Trajkovski), ostatecznie Polakom udało się utrzymać jednobramkowe prowadzenie do końca. Tym samym biało-czerwoni po trzech meczach el. ME mają na swoim koncie komplet punktów.

Macedonia Północna – Polska 0:1 (0:0)
0:1 – Krzysztof Piątek 47'

Składy: 
Macedonia Północna:
Dimitrievski – Musliu, Velkoski, Bejtulai – Alioski, Elmas, Nikolov (62' Trajkovski), Bardhi, Ristovski (76' Ademi) – Nestorovski, Pandev (85' Hasani). Trener: Ivan Angelovski
Polska: Fabiański – Bereszyński, Glik, Bednarek, Kędziora – Krychowiak, Klich (90' Góralski) – Grosicki (70' Rybus), Zieliński, Frankowski (46' Piątek) – Lewandowski. Trener: Jerzy Brzęczek

Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy)
Żółte kartki: Musliu, Nestorovski (Macedonia) - Glik, Bednarek (Polska)
Czerwona kartka: Musliu (85, za dwie żółte)

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również