Wielki powrót Polonii! Jastrzębianie zawalili końcówkę

22.02.2017
Większych emocji nie było tylko w Tychach. Faworyt do złotego medalu po raz drugi ograł Tauron KH GKS Katowice. Drugi raz wygrała Tempish Polonia Bytom, która z nawiązką zdołała w trzeciej tercji odrobić dwubramkową stratę. Hokeiści z Jastrzębia-Zdroju zawalili końcówkę spotkania w Nowym Targu.
Łukasz Sobala/Press Focus
W Tychach kibice tym razem nie musieli czekać na pierwsze trafienie aż do drugiej tercji bowiem już w ósmej minucie Adam Bagiński skutecznie dobił uderzenie Jarosława Rzeszutki, czym wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Kibice nie zobaczyli za to ani jednej bramki w drugiej partii - a sytuacji nie brakowało. Obie drużyny miały wyśmienite okazje strzeleckie, ale skuteczność nie była dzisiaj mocną stroną zarówno tyszan, jak i katowiczan. Podobnie jak wczoraj, nie brakowało spięć między zawodnikami. W całym spotkaniu miejscowi dwukrotnie grali w czwórkę przeciwko trójce.

W trzeciej tercji tyszanie zdominowali rywali i swoją przewagę udokumentowali - na 10 minut przed końcem - drugim trafieniem. Mocnym uderzeniem z niebieskiej popisał się Michał Kotlorz. GKS kontrolował przebieg końcówki i to gospodarze byli bliżej zdobycia trzeciej bramki, niż goście pierwszej. Warto odnotować, że sędziowie nałożyli na zawodników łącznie 56 minut kar. Zdecydowany faworyt tej pary prowadzi w całej rywalizacji 2:0.

Tak jak to miało miejsce wczoraj, pierwsza tercja spotkania Tempish Polonii Bytom z Orlikiem Opole zakończyła się remisem. Na początku pojedynku Kacper Guzik wyprowadził gości na prowadzenie, a gospodarze - grając w przewadze - wyrównali po trafieniu Martina Vozdecky'ego na niespełna pół minuty przed przerwą. W drugiej partii opolanie ponownie objęli prowadzenie, po kolejnym celnym uderzeniu Guzika.

Gdy na początku 43. minuty Michael Cichy podwyższył na 3:1 dla Orlika, wydawało się, że opolanie wywalczą cenne zwycięstwo na terenie rywala. Ambitna Polonia rzuciła się w pościg i dokonała nie lada wyczynu. Najpierw bytomianie doprowadzili do remisu po dwóch bramkach Elvijsa Biezaisa, a w 54. minucie kibice już cieszyli się z  prowadzenia, które dał Tomasz Kozłowski. Warto odnotować, że asystę zanotował Biezais, który został bohaterem Polonii. Tym samym ekipa z Górnego Śląska prowadzi w ćwierćfinałowej rywalizacji 2:0.

Festiwal niewykorzystanych szans w Nowym Targu. Gdyby zawodnicy Podhala i JKH GKS-u wykorzystali choć część ze stworzonych sytuacji, to w dzisiejszym starciu padłoby więcej bramek niż we wtorek. Pochwalić należy bramkarzy obu ekip, ale też zganić graczy z pola. Jastrzębian chociażby za zmarnowanie sytuacji z drugiej tercji, w której dwóch hokeistów JKH miało przed sobą tylko Marisa Jucersa. Gdyby podwyższyli na 2:0 (bo w pierwszej części trafienie zanotował Dominik Paś), grałoby się już łatwiej, a tak - gospodarze wyrównali na 13 minut przed końcem za sprawą atomowego uderzenia Krzysztofa Zapały.

Jakby tego było mało, na 22 sekundy przed końcem gospodarze objęli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Damian Tomasik. Jastrzębianie na koniec wycofali bramkarza, ale nic to nie dało - wracają na Górny Śląsk bez choćby jednej wygranej. Na własne życzenie. Wszystkie bramki w tym spotkaniu padły po grze w przewadze.

Kolejne mecze - już po zmianie gospodarzy - odbędą się w sobotę i niedzielę. Na tym etapie rozgrywek gra się do czterech zwycięstw.

Wyniki 1. rundy play-off PHL:
GKS Tychy - Tauron KH GKS Katowice 2:0 (1:0, 0:0, 1:0). Stan rywalizacji: 2:0 dla Tychów
Tempish Polonia Bytom - Orlik Opole 4:3 (1:1, 0:1, 3:1). Stan rywalizacji: 2:0 dla Polonii
TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie 2:1 (0:1, 0:0, 2:0). Stan rywalizacji: 2:0 dla Podhala
Comarch Cracovia - Unia Oświęcim, środa 20:15. Stan rywalizacji: 1:0 dla Cracovii
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również