Walka - Pniówek 2-1

20.09.2008
Walka Zabrza dzięki dwóm trafieniom Łukasza Gada z rzutów karnych pokonała Pniówek Pawłowice. - Nie ma znaczenia, w jaki sposób przeciwnik strzelał gole. Ważne, że dały mu one trzy punkty - przyznał Czesław Mika, trener gości.
Już sam rzut oka na tabelę opolsko-śląskiej III ligi pozwalał w roli faworyta tego meczu upatrywać gości. Piłkarze Czesława Miki przyjechali do Zabrza po komplet punktów i swój plan starali się realizować od pierwszej minuty meczu.  Początek w ich wykonaniu był całkiem niezły. Bramce Daniela Piechoty zagroził Marek Mazur. Chwilę później na prowadzenie wyszli jednak gospodarze. Jarosław Dolny by faulowany w "szesnastce" gości i sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym strzałem z "wapna" popisał się Łukasz Gad.

Pniówek ruszył do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. Efekt był niemalże natychmiastowy. Damian Szczęsny uderzył z woleja, a piłka - mimo interwencji golkipera Walki - przekroczyła linię bramkową. Kilka minut później strzelec gola dośrodkował na głowę Pawła Woniakowskiego, ale ten chybił celu. Przyjezdni już do końca tej części gry mieli przewagę.

Druga odsłona rozpoczęła się identycznie jak pierwsza. Swoją szansę miał Jarosław Bujok. Obrońca Pniówka był bliski skierowania piłki do siatki głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marcina Mazurka. Jedna z kolejnych akcji zakończyła się kolejną "jedenastką" dla zabrzan. Tym razem w polu karnym padł Dariusz Rucki. Skutecznym egzekutorem rzutu karnego ponownie okazał się Gad. Wynik mógł podwyższyć rezerwowy Michał Gruchalski, który z ostrego kąta trafił w Krzysztofa Michałowskiego. Riposta rywali była bardzo efektowna. Mazurek świetnie wypatrzył Szczęsnego, ten oddał bardzo mocne uderzenie, ale jeszcze lepiej spisał się Piechota.

Na kwadrans przed końcem gry Łukasz Tomala dośrodkował z prawej flanki, a "główka" Piotra Dudka o kilkanaście centymetrów minęła prawy słupek bramki. Dobrą okazję do rozwiania jakichkolwiek nadziei przeciwnika miał Rucki, ale trafił wprost w bramkarza. Pniówek mógł w końcówce pokusić się chociażby o remis, ale dobrze dysponowany Piechota nie dał się pokonać Bujokowi.

Pod szatniami:

[b]Marek Mazur[/b] (obrońca Pniówka): Nie będę się spierał z pierwszą sytuacją, po której sędzia podyktował karnego. Drugiej "jedenastki" jednak po prostu nie było! Nie twierdzę, że sędzia wypaczył wynik meczu, ale ciężko się gra, gdy trzeba gonić wynik.
[b]
Dariusz Rucki[/b] (pomocnik Walki): Karny na mnie był ewidentny. Zostałem wzięty w "kleszcze" przez dwójkę rywali. Mieliśmy duży respekt przed Pniówkiem, ale nasze zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone.

Wypowiedzi trenerów:

[b]Czesław Mika [/b](trener Pniówka): Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam się zmierzyć z dobrym zespołem. Pozycja w tabeli Walki jest bardzo myląca. Z przebiegu gry byliśmy zdecydowanie lepsi. Nie ma znaczenia, w jaki sposób przeciwnik strzelał gole. Ważne, że dały mu one trzy punkty.

[b]Andrzej Kobiałka[/b] (trener Walki): Pniówek był bardzo wymagającym rywalem. Braki w umiejętnościach nadrabialiśmy niesamowitym zaangażowaniem. Mogę pochwalić moich piłkarzy przede wszystkim za drugą połowę.

[b]Walka Zabrze - Pniówek Pawłowice 2-1 (1-1)
[/b]1-0 - Gad, 8 min (karny)
1-1 - Szczęsny, 19 min
2-1 - Gad, 55 min (karny)
[b]
Walka[/b]: Piechota – Stemplewski, Gad, Buchcik, Wujec – Inglot, Sosna (90. Kruczek), Marzec (70. Materla), Rucki – Ł. Stawowy, Dolny (62. Gruchalski).
Trener Andrzej Kobiałka.

[b]Pniówek[/b]: Michałowski – Przybyła (77. Maroszek), Goik, Mazur, Bujok – Sikora, Ćmich (60. Tomala), Mazurek (88. Stramski), Woniakowski (72. Wojciechowski) – Dudek, Szczęsny.
Trener Czesław Mika.

[b]Żółte kartki[/b]: Marzec, Wujec - Mazur, Bujok.
[b]Sędziował [/b]Piotr Szczerba (Katowice).
[b]Widzów[/b]: 100.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również