Vistal - KPR Ruch 41-30. Trzeba to przyjąć z pokorą
25.01.2015
Faworytkami spotkania były gdynianki i od początku chciały to udokumentować swoim prowadzeniem. KPR, choć walczył, nie był w stanie dorównać kroku miejscowym. Stąd wynik 5-2, a parę minut później i 8-5 dla Vistalu.
Trener chorzowianek poprosił w międzyczasie o time-out lecz na niewiele się to zdało. Przewaga wiceliderek tabeli Superligi wciąż rosła. Niesamowitą serię zaliczyła wówczas Aneta Łabuda, która w czasie 10 minut aż pięciokrotnie pokonała bramkarkę „Niebieskich”. Ostatecznie Vistal zszedł na przerwę z przewagą pięciu goli.
W drugiej połowie przewaga gospodyń nie rosła już w tak szybkim tempie. Gdynianki starały się raczej kontrolować przebieg, ustawionego już wcześniej pod siebie, meczu i nie pozwolić zawodniczkom Ruchu na odrobienie choć części strat.
Udawało im się to w pełni, tym bardziej że próby gości aby odwrócić jeszcze losy rywalizacji zupełnie nie przynosiły powodzenia. W tym dniu Vistal był po prostu wyraźnie od „Niebieskich” lepszy, choć imponujące ostatecznie rozmiary porażki gości, to chyba nieco za wysoka kara dla KPR-u.
Porażka Ruchu niespodzianką oczywiście nie jest. Bądź, co bądź siódmy zespół ligi przegrał z drugim. Mimo wszystko jednak trochę szkoda, że nie udało się zawodniczkom trenera Księżyka nawiązać równorzędnej walki z rywalkami. Tak jak to miało miejsce jesienią w Chorzowie.
Vistal Gdynia – KPR Ruch 41-30 (17-12)
Vistal: Osińska, Gapska, Kordowiecka – Janiszewska, Łabuda, Galińska, Dorsz, Kobylińska, Kuszyńska, Kłusewicz, Zych, Kozłowska, Gutkowska, Radzikowska, Kulwińska.
Kary: 2 min
Ruch: Montowska, Ciesiółka – Pieniowska, Jasinowska, Piotrkowska, Lesik, Drażyk, Migała, Krzymińska, Masłowska, Doktorczyk, Sucheta, Rodak, Belmas, Ważna.
Kary: 4 min
Trener chorzowianek poprosił w międzyczasie o time-out lecz na niewiele się to zdało. Przewaga wiceliderek tabeli Superligi wciąż rosła. Niesamowitą serię zaliczyła wówczas Aneta Łabuda, która w czasie 10 minut aż pięciokrotnie pokonała bramkarkę „Niebieskich”. Ostatecznie Vistal zszedł na przerwę z przewagą pięciu goli.
W drugiej połowie przewaga gospodyń nie rosła już w tak szybkim tempie. Gdynianki starały się raczej kontrolować przebieg, ustawionego już wcześniej pod siebie, meczu i nie pozwolić zawodniczkom Ruchu na odrobienie choć części strat.
Udawało im się to w pełni, tym bardziej że próby gości aby odwrócić jeszcze losy rywalizacji zupełnie nie przynosiły powodzenia. W tym dniu Vistal był po prostu wyraźnie od „Niebieskich” lepszy, choć imponujące ostatecznie rozmiary porażki gości, to chyba nieco za wysoka kara dla KPR-u.
Porażka Ruchu niespodzianką oczywiście nie jest. Bądź, co bądź siódmy zespół ligi przegrał z drugim. Mimo wszystko jednak trochę szkoda, że nie udało się zawodniczkom trenera Księżyka nawiązać równorzędnej walki z rywalkami. Tak jak to miało miejsce jesienią w Chorzowie.
Vistal Gdynia – KPR Ruch 41-30 (17-12)
Vistal: Osińska, Gapska, Kordowiecka – Janiszewska, Łabuda, Galińska, Dorsz, Kobylińska, Kuszyńska, Kłusewicz, Zych, Kozłowska, Gutkowska, Radzikowska, Kulwińska.
Kary: 2 min
Ruch: Montowska, Ciesiółka – Pieniowska, Jasinowska, Piotrkowska, Lesik, Drażyk, Migała, Krzymińska, Masłowska, Doktorczyk, Sucheta, Rodak, Belmas, Ważna.
Kary: 4 min
Polecane
Superliga kobiet