To nie jest dobry początek wiosny. "GieKSa" przegrywa w Elblągu

07.03.2020

Jeden punkt w trzech meczach - nie tak start ligowej wiosny wyobrażali sobie zapewne w Katowicach. W sobotę mający problemy kadrowe GKS przegrał w Elblągu z Olimpią 1:3.

Marcin Bulanda/PressFocus

Katowiczanie do meczu 22. kolejki przystąpili bez Arkadiusza Woźniaka, Szymona Kiebzaka, Radka Dejmka, Dawida Rogalskiego, Kamila Bętkowskiego, Dominika Bronisławskiego i Daniana Pavlasa. Co gorsza, jeszcze przed przerwą boisko opuścił Mateusz Broda. Tymczasem o tym, że Olimpia Elbląg to rywal wyjątkowo niewygodny przekonał się przed tygodniem Widzew Łódź. Lider tabeli potknął się na piątej ekipie w tabeli, remisując przed własną publicznością 2:2. Z takiego obrotu spraw nie skorzystali katowiczanie, którzy takim samym wynikiem zakończyli domowe spotkanie z Błękitnymi Stargard.

O ile jednak przy Bukowej działo się wówczas naprawdę dużo, to mecz w Elblągu długo nie dostarczał kompletnie żadnych emocji. Pierwsza, wyrównana połowa zakończyła się bez klarownych sytuacji pod którąkolwiek z bramek. Gospodarze skutecznie rozbijali ataki podopiecznych trenera Rafała Góraka, ale nie potrafili z odpowiednią precyzją wyprowadzić kontrataków po kolejnych przechwytach. Kiedy już znajdowali się polu karnym Bartosza Mrozka z reguły byli skutecznie blokowani przez defensorów "GieKSy". Jeśli zaś elblążanom udawało się kopnąć w kierunku katowickiej bramki, golkiper gości nie miał problemów z obroną tych uderzeń.

Zdecydowanie więcej działo się po zmianie stron. Drugą odsłonę nieźle zaczęli katowiczanie, choć wciąż mieli kłopoty z kreowaniem okazji bramkowych. Prowadzenie mogli objąć w 52. minucie, kiedy piłkę z bocznych sektorów boiska zagrywał Maciej Dampc. Dośrodkowanie zamieniło się w groźne uderzenie, po którym piłka pofrunęła o milimetry nad poprzeczką. 5 minut później po podaniu od Kacpra Michalskiego oko w oko z bramkarzem Olimpii stanął Grzegorz Rogala, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.

W 66. minucie z gola cieszyli się gospodarze. Michał Miller dośrodkował w pole karne. Arkadiusz Jędrych wybijał piłkę za krótko, ta trafiła pod nogi Przemysława Brychlika, który niepilnowany oddał płaski strzał pokonując Mrozka. Zmuszona do pogoni za wynikiem "GieKSa" podkręciła nieco tempo, w efekcie miejscowi po raptem kilku minutach stracili prowadzenie. Łukasz Wroński w prosty sposób w niegroźnej sytuacji dał się sfaulować Millerowi w polu karnym Olimpii, a arbiter bez wahania wskazał na "jedenastkę". Rzut karny na gola zamienił Maciej Stefanowicz. Pomocnik "GieKSy" zmylił Madejskiego, pewnie pakując piłkę w jego siatce.

W 84. minucie rzut karny wykonywali podopieczni trenera Adama Noconia. Po ładnej akcji Olimpii w polu karnym znalazł się Cezary Demianiuk. Zawodnik Olimpii walczył o pozycję do oddania strzału gdy został wycięty przez Stefanowicza. Tym razem "z wapna" nie pomylił się Ołeksij Prytulak i katowiczanie znowu musieli gonić wynik. Gospodarze nie mieli jednak zamiaru oddawać punktów, chcąc szybko postawić kropkę nad "i". Najpierw po rzucie rożnym Michał Kuczałek uderzał głową tak, że piłkę z linii bramkowej musieli wybijać defensorzy z Katowic. W 88. minucie po przechwycie szybką kontrę swojego zespołu skutecznie skończył za to Prytulak, który nie dał szans na skuteczną interwencję Mrozkowi, zapewniając zwycięstwo ekipie Olimpii.

Dzięki wygranej 5. w tabeli Olimpia zmniejszyła dystans do 3. "GieKSy" do pięciu punktów. Podopieczni trenera Rafała Góraka wciąż są na podium, bo punkty w Bytowie straciła również depcząca im po piętach Resovia. Za tydzień podopieczni trenera Rafała Góraka podejmą wicelidera z Łęcznej, który wcześniej zmierzy się na swoim boisku z Widzewem.

Olimpia Elbląg - GKS Katowice 3:1 (0:0)

1:0 - Przemysław Brychlik 66'
1:1 - Maciej Stefanowicz 71'-k
2:1 - Oleksij Prytulak 84'-k
3:1 - Oleksij Prytulak 88'

Olimpia: Madejski - Balewski, Lewandowski, Wenger, Sedlewski - Miller (74' Kiełtyka), Krasa, Kuczałek, Prytulak, Demianiuk (90' Morys) - Brychlik. Trener: Adam Nocoń.

GKS: Mrozek - Michalski, Jędrych, Broda (45' Janiszewski), Dampc - Wroński (79' Kurbiel), Gałecki, Stefanowicz, Błąd, Rogala - Urynowicz. Trener: Rafał Górak.

Sędzia: Mateusz Jenda (Warszawa)
Żółte kartki: Miller, Krasa (Olimpia), Stefanowicz, Gałecki, Michalski (GKS)

Przeczytaj również