SMS pomysłem na problemy piłkarskie w Rudzie Śląskiej

14.05.2020

O problemach piłkarstwa w Rudzie Śląskiej na naszych łamach pisaliśmy już nieraz. Ruda Śląska, 140-tysięczne miasto, to jedna z większych gmin w Polsce, która nie miała drużyny piłkarskiej w ekstraklasie. Dzisiaj w statystykach przoduje również w kategorii braku drużyny na szczeblu centralnym. W czasach kryzysu o poprawienie tego stanu będzie bardzo ciężko.

SMS Ruda Śląska

Szansą na poprawę rudzkiego futbolu może być Szkoła Mistrzostwa Sportowego. Istnieje ona od roku szkolnego 2015/2016. - Pomysł szkoły zrodził się w chwilach, gdy w Rudzie Śląskiej przewijał się temat zatrzymywania młodych sportowców w naszym mieście. Nie było takich możliwości, bo po pewnym etapie szkolenia młodzi rudzianie przechodzili do szkół w innych miastach, tam trenowali w innych klubach, na chwałę innych podmiotów – tłumaczy dyrektor SMS Ruda Śląska Arkadiusz Grzywaczewski, który zwraca uwagę na jeden kluczowy element. - Parę lat temu podano wyniki analizy, że co roku kilkudziesięciu uczniów z Rudy Śląskiej szuka placówek o profilu sportowym poza miastem. Dlaczego nie mają zostać w mieście? – pyta retorycznie Grzywaczewski.

Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Rudzie Śląskiej obecnie ma swoją placówkę w dzielnicy Kochłowice, w miejscowej szkole przy ulicy Tunkla. - Kończymy drugi rok edukacji w tym miejscu – wskazuje na szkolne korytarze Arkadiusz Grzywaczewski. Wcześniej szkoła mieściła się w Orzegowie, teraz jednak jest zdecydowanie lepiej skomunikowana. - SMS zaczynał od dwunastu uczniów w całej szkole, teraz uczniów jest ponad dziesięć razy tyle – dodaje Aleksandra Zieleźnik dyrektor do spraw edukacji w rudzkim SMS.

Dokładnie 143 uczniów, najstarszy rocznik to pierwsza klasa liceum, najmłodsi rozpoczynają edukację w szkole podstawowej. W szkole oczywiście kładą ogromny nacisk na rozwój sportowy, ale nie jest to jedynym wyznacznikiem. - Pożegnaliśmy się już z kilkoma uczniami, którzy z nauką lub zachowaniem mieli problem. Jesteśmy szkołą na dorobku, dbamy o wizerunek, a nauka i zachowanie są dla nas priorytetami – mówi Aleksandra Zieleźnik. Zdarzają się również sytuacje, że uczniowie, którzy mają problemy z nauką nie są powoływani na mecze. - Trenerzy nie pełnią roli wychowawcy klasy, ale ściśle w tym zakresie współpracują z nauczycielami – dodaje Grzywaczewski.

Szkoły Mistrzostwa Sportowego specjalnie nie różnią się od placówek „tradycyjnych”. Przede wszystkim mają więcej zajęć sportowych. - W tygodniu jest to 16 godzin. 12 godzin specjalizacji plus cztery tradycyjnego w-f – tłumaczy Grzywaczewski. To co młodzież i najmłodsi chodzący do innych placówkach wypracowują popołudniami w klubach, w SMS odbywa się w ramach szkolnych zajęć. - Gdzie indziej młodzi najczęściej o 15 lub 16 wracają do domu, potem szybko obiad i gnają na trening. U nas najpóźniej o godzinie 17.00 są już po treningu – mówi dyrektor rudzkiej placówki.

Zajęcia te mają podobny przebieg jak w klubach sportowych, odbywają się na miejskich obiektach, między innymi na stadionie przy ulicy Czarnoleśnej, w hali sportowej w Rudzie Śląskiej – Halembie, czy na popularnym Burlochu. - Tam przede wszystkim trenują akrobatki – dodaje Grzywaczewski. Z każdym rocznikiem pracuje dwóch trenerów - nauczycieli. Dodatkowo młodzi spod znaku SMS są zapraszani na turnieje zagraniczne, chociażby do Niemiec, w ramach ferii byli także na obozie w Hiszpanii.

Szkoła Mistrzostwa Sportowego współpracuje obecnie z trzema rudzkimi klubami: Gwiazdą Ruda Śląska, Orlikiem Ruda Śląska i specjalizującym się w akrobatyce sportowej KPKS Halemba. Najlepsi uczniowie naszego liceum SMS mają już teraz okazję występować w seniorskich zespołach klubu partnerskiego, czyli w SRS Gwiazda. - A jest szansa, że grono współpracujących klubów będzie coraz większe – uśmiecha się dyrektor rudzkiej placówki. Wzorując się na najlepszych akademiach uczniowie szkoły mają zajęcia m.in. z przygotowania motorycznego, indywidualne treningi bramkarskie czy też zajęcia z futsalu oraz dietetyki.

Dodatkowo szkoła zapewnia profesjonalną opiekę medyczną stale współpracując z dwoma ośrodkami, nie wspominając już o opiece psychologa czy pedagoga, którzy są na miejscu w szkole.

SMS oczywiście rywalizuje także jako odrębna drużyna w rozgrywkach młodzieżowych. Najczęściej wystawia dwie drużyny w każdym roczniku. - Każde dziecko ma więc gwarancje gry w weekend – mówi Grzywaczewski. Przynosi to również wymierne efekty sportowe. - Nie ma wyżej plasującej się rudzkiej drużyny od naszej w rozgrywkach, w których bierzemy udział – dodaje z satysfakcją.

Pod każdym innym względem SMS przypomina „tradycyjne” szkoły. Placówka bierze udział w programie edukacyjnym „aktywna tablica”, w budynku ma pracownię fizyczno-chemiczną. Wszystko odbywa się pod kontrolą kuratorium – egzaminy ośmioklasisty, czy też gimnazjalisty. SMS w Rudzie Śląskiej jest placówką niepubliczną, jest więc tym samym niezależnym podmiotem. Czesne waha się między 100 a 150 złotych. - Mniej więcej tyle, ile kosztują miesięczne treningi w klubie. Wszystko to, by utrzymać szkołę na odpowiednim poziomie – tłumaczy Grzywaczewski. Dzieci mogą także liczyć na szkolny transport do szkoły i do domu.

Mury rudzkiej szkoły odwiedziło już kilku znanych piłkarzy. Spotkania chociażby Martina Konczkowskiego, Adama Dancha, Mateusza Bogusza, Adama Wolniewicza Dawida Kudły, Bartosza Nowakowskiego czy Łukasza Wolsztyńskiego z młodymi adeptami cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. - Chcemy młodych uczniów edukować, że poprzez sport można wiele osiągnąć, że to może być bardzo dobra ścieżka – mówi Aleksandra Zieleźnik. Młodzi rudzianie z SMS również już mogą być pierwszymi przykładami godnymi naśladowania. Rudzka placówka „wypuściła” już w świat kilku zdolnych piłkarzy. To chociażby reprezentant Polski w futsalu U-19 Maciej Mazur obecnie grający w Centralnej Lidze Juniorów w Stadionie Śląskim czy Rafał Watola i Szymon Kostoń – grający w CLJ w barwach Górnika Zabrze. - Chcemy łączyć naukę ze sportową pasją – słowa Aleksandry Zieleźnik znajdują potwierdzenie w tych przypadkach.

Plany sięgają jednak znacznie dalej. Dyrekcja szkoły chce, by przy szkole powstał teren treningowy wielofunkcyjny, kilka metrów dalej jest hala sportowa... - Nie ukrywamy, że również jesteśmy tym obiektem zainteresowani, ale wymaga on dużych nakładów na remont – uśmiecha się Arkadiusz Grzywaczewski. A projekt sportowy? - Ruda Śląska to duże miasto, chcemy sięgać dalej. Centralna Liga Juniorów z rudzką młodzieżą? Jeśli założymy, że ci najbardziej zdolni będą się u nas uczyć, to jest to możliwe – podkreślają na koniec nasi rozmówcy.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również