Selgros Lublin - KPR Ruch 39-30. Nie dały rady mistrzyniom
14.01.2015
Zdecydowanymi faworytkami, rozgrywanego awansem, meczu 17 kolejki Superligi były oczywiście szczypiornistki Sabiny Włodek. W końcu to Selgros, a nie KPR, reprezentuje aktualnie nasz kraj w ramach rozgrywek europejskiego Pucharu Zdobywców Pucharów.
Notabene, z powodu rywalizacji lublinianek z duńskim Randers HK, spotkanie MKS-u z „Niebieskimi” odbywało się właśnie awansem, w dniu dzisiejszym.
Przewidywania przewidywaniami, a rzeczywistość lubi je czasem stosownie zweryfikować. Tak było, do czasu, w lubelskiej hali „Globus”, gdzie pierwsze minuty meczu należały do chorzowianek. Przyjezdne parokrotnie osiągnęły trzy bramkową przewagę nad Selgrosem i dopiero w końcówce pierwszej odsłony gospodynie odrobiły straty. Z nawiązką, gdyż do przerwy MKS prowadził 16-14.
Początek drugiej połowy to wyrównana gra obydwu stron oraz utrzymująca się dwu lub trzy bramkowa zaliczka mistrzyń Polski. Nie na długo jednak. Między 38, a 42 minutą rywalizacji szczypiornistki Selgrosu czterokrotnie z rzędu pokonały Monikę Ciesiółkę i spotkanie praktycznie zostało rozstrzygnięte.
Co ciekawe, MKS właśnie w tej fazie meczu próbował grać bez swojej bramkarki, spychając wówczas zespół Marcina Księżyka do głębokiej defensywy.
Prowadząc różnicą siedmiu goli, tak doświadczony zespół, jakim bez wątpienia jest aktualny lider tabeli Superligi, nie dał już sobie wydrzeć wygranej. Ostatecznie lublinianki tryumfowały 39-30, udanie rewanżując się za niedawną porażkę miejscowych futsalistów.
Selgros Lublin – KPR Ruch 39-30 (16-14)
MKS Selgros: Dzhukeva, Quintino, Małek, Rola, Gęga, Baranowska, Repelwska, Kozimur, Drabik, Nestsiaruk, Mihdaliova, Nocuń, Skrzyniarz, Syncerz, Szarawaga.
Kary: 12 min
KPR Ruch: Ciesiółka, Pieniowska, Jasinowska, Piotrkowska, Drażyk Magdalena, Lesik, Drażyk Agnieszka, Migała, Krzymińska, Masłowska, Doktorczyk, Sucheta, Rodak, Krupa, Belmas, Ważna.
Kary: 14 min
Notabene, z powodu rywalizacji lublinianek z duńskim Randers HK, spotkanie MKS-u z „Niebieskimi” odbywało się właśnie awansem, w dniu dzisiejszym.
Przewidywania przewidywaniami, a rzeczywistość lubi je czasem stosownie zweryfikować. Tak było, do czasu, w lubelskiej hali „Globus”, gdzie pierwsze minuty meczu należały do chorzowianek. Przyjezdne parokrotnie osiągnęły trzy bramkową przewagę nad Selgrosem i dopiero w końcówce pierwszej odsłony gospodynie odrobiły straty. Z nawiązką, gdyż do przerwy MKS prowadził 16-14.
Początek drugiej połowy to wyrównana gra obydwu stron oraz utrzymująca się dwu lub trzy bramkowa zaliczka mistrzyń Polski. Nie na długo jednak. Między 38, a 42 minutą rywalizacji szczypiornistki Selgrosu czterokrotnie z rzędu pokonały Monikę Ciesiółkę i spotkanie praktycznie zostało rozstrzygnięte.
Co ciekawe, MKS właśnie w tej fazie meczu próbował grać bez swojej bramkarki, spychając wówczas zespół Marcina Księżyka do głębokiej defensywy.
Prowadząc różnicą siedmiu goli, tak doświadczony zespół, jakim bez wątpienia jest aktualny lider tabeli Superligi, nie dał już sobie wydrzeć wygranej. Ostatecznie lublinianki tryumfowały 39-30, udanie rewanżując się za niedawną porażkę miejscowych futsalistów.
Selgros Lublin – KPR Ruch 39-30 (16-14)
MKS Selgros: Dzhukeva, Quintino, Małek, Rola, Gęga, Baranowska, Repelwska, Kozimur, Drabik, Nestsiaruk, Mihdaliova, Nocuń, Skrzyniarz, Syncerz, Szarawaga.
Kary: 12 min
KPR Ruch: Ciesiółka, Pieniowska, Jasinowska, Piotrkowska, Drażyk Magdalena, Lesik, Drażyk Agnieszka, Migała, Krzymińska, Masłowska, Doktorczyk, Sucheta, Rodak, Krupa, Belmas, Ważna.
Kary: 14 min
Polecane
Superliga kobiet
