Na dobre wiadomości z miejskiego ratuszu kibice Niebieskich wyczekują zawsze z wielkim wytęsknieniem. Dzisiaj radni na sesji Rady Miasta podjęli decyzję o zakupie akcji Ruchu za kwotę 1,1 mln. - Dzisiaj mamy gwarancje, że te środki trafią do kasy klubu – mówi prezydent Chorzowa, Andrzeja Kotala.
Ruch bogatszy o 1,1 mln zł. Czy to zmiana podejścia miasta do klubu?
Wiadomość ta może nie powinna zaskakiwać, bo kwota która trafi do Ruchu już wcześniej była zarezerwowana na potrzeby klubu. Została po prostu przesunięta ze środków budżetowych z kasy na promocję przez sport. Ruch początkowo w promocji miał otrzymać dwa miliony złotych. - W związku z epidemią możliwość promocji wyczerpała się. Nie ma rozgrywek, kibice nie mogą uczestniczyć w wydarzeniach sportowych. Kwota wyznaczona na promocję była już przez klub zabudżetowana po stronie przychodów. Dzisiaj nie jest możliwa do przekazania w tej formule, jaka była pierwotnie zaplanowana. Stąd to alternatywne rozwiązanie, aby zamiast promocji zakupić akcje – wyjaśniał podczas sesji prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala. – Dzisiaj mamy gwarancje, że te środki trafią do kasy klubu
Decyzja o przesunięciu może cieszyć kibiców Ruchu przynajmniej z trzech powodów. Przede wszystkim pieniądze trafią do klubu zdecydowanie szybciej, niż gdyby klub miał je otrzymać poprzez konkurs i promocję związaną z meczami. Te będą możliwe dopiero jesienią. - Gdyby nie pandemia koronawirusa normalnie realizowalibyśmy promocję miasta. Znaków zapytania dotyczących nowego sezonu jest jednak zbyt dużo. Mam tu na myśli termin startu rozgrywek, czy możliwość udziału publiczności w spotkaniach ligowych. Co warte podkreślenia, dzisiejsza decyzja zapadła jednogłośnie – mówi prezes chorzowian, Seweryn Siemianowski.
Drugim ważnym argumentem jest to, że z 1,1 mln zł, w przypadku zakupu akcji, mniej pieniędzy zostanie „zjedzonych” przez podatki. I trzeci aspekt, może jedynie działający na psychikę. To miasto Chorzów, po dzisiejszej decyzji, staje się formalnie największym akcjonariuszem klubu z Cichej. Co prawda akcjonariat nadal jest niemal równomiernie rozdzielony na trzech głównych graczy (UM Chorzów, Aleksander Kurczyk, Zdzisław Bik), ale obecnie to Chorzów wysunie się na pierwsze miejsce w tym swoistym wyścigu.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że jesienią mija termin spłaty ubiegłorocznej 2-milionowej pożyczki, to szalenie optymistycznym wariant – należy zwrócić uwagę jednak na te dwa słowa – zakłada, że Chorzów swój udział w akcjonariacie jeszcze powiększy, właśnie ze względu na konwersję ubiegłorocznej pożyczki. - Scenariusz to bardzo optymistyczny, oby tak było – mówią przy Cichej. Wtedy słowa przedstawicieli miasta, kierowane bardzo często do dziennikarzy w odpowiedzi na pytania o sytuację Ruchu, że miasto jest tylko jednym z kilku równych udziałowców będą stawać się coraz mniej aktualne...
Twardo stąpając jednak po ziemi... Otrzymane wsparcie na Cichej w pierwszej chwili pomoże rozwiązać bieżące zaległości i zapewni płynność. Wobec piłkarzy cały czas są ponad miesięczne zaległości, a budżet jeszcze się nie dopina. Zaciskanie pasa i szukanie pieniędzy cały czas jest konieczne, ale jaśniejsze perspektywy już się rysują. - Rada Miasta dostrzega zmiany, do jakich doszło przy Cichej i docenia naszą pracę, za co dziękujemy – mówi Siemianowski.
O lekkim optymizmie może świadczyć także fakt, że scenariusz z wykupem akcji przez miasto w klubie był zakładany cały czas, ale jako ten najbardziej optymistyczny. A w ostatnich latach to rzecz wręcz niecodzienna, że z różnych możliwości zwycięża ta najlepsza dla Niebieskich.