ROW - Radzionków 1-3

06.09.2008
W meczu na szycie III ligi opolsko-śląskiej ROW Rybnik uległ Ruchowi Radzionków 1-3.
Mecz rybnickiej ekipy z popularnymi „Cidrami” już przed sezonem elektryzował kibiców obu drużyn. Los chciał, że spotkanie te było pojedynkiem lidera z wiceliderem, więc i to dodało „smaczku” tej rywalizacji. Od początku spotkania na boisku dominowała walka i nieustępliwość – gra co chwilę przerywana była częstymi faulami. Po pierwszych 5 minutach to Ruch śmielej ruszył do ataku, stwarzając sobie kilka okazji do strzału. Piłka jednak albo nie trafiała w światło bramki, albo bramkarz gospodarzy, Andrzej Skrocki był na miejscu. Rybniczanie pierwszy strzał oddali dopiero w 14. minucie spotkania – uderzenie Dzięgielowskiego zatrzymało się jednak na obrońcach Ruchu. W spotkaniu nie brakowało walki, ale żadna z drużyn nie odważyła się zaatakować większą liczbą zawodników, zwracając szczególną uwagę na defensywie.

 W 34. minucie po faulu na Dzięgielowski na dwudziestym metrze piłkę ustawił Sałek, jednak jego strzał przeleciał nad bramką. Minutę później Ruch po składnej akcji mógł prowadzić 1-0, ale ostatecznie skończyło się tylko na rzucie rożnym. Tuż przed przerwą rzut wolny dla Ruchu wykonywał były król strzelców polskiej Ekstraklasy Adam Kompała, jednak i tym razem piłka poszybowała nad bramką.

Druga część spotkania rozpoczęła się od efektownej przewrotki Piotra Giela. Zawodnik ten w zamieszaniu podbramkowym ładnie złożył się do strzału, ale piłka trafiła prosto w ręce Skorckiego. Obraz gry wciąż wyglądał podobnie do pierwszych 45. minut, gra bardzo często przerywana była faulami z obu stron – radzionkowianie w ciągu całego spotkania faulowali aż 34 razy, z kolei rybniczanie „tylko” 18. Sygnał do ataku dał w 57. minucie zawodnik gości Robert Lasek, który w sytuacji sam na sam trafił w słupek. Odpowiedź ROW-u była szybka. W 63. minucie Mateusz Szatkowski dośrodkował piłkę w pole karne, a tam Buchała świetnie złożył się do strzału wolejem, jednak piłka ocierając się o słupek opuściła plac gry. Chwilę później spiker ogłosił, że reprezentacja Polski prowadzi ze Słowenią 1-0, co bardzo ucieszyło wszystkich zgromadzonych na stadionie.

Ostatnie 25 minut należało do przyjezdnych. W 66. minucie Gielza uderza w dobrej sytuacji, ale Skrocki nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później kolejny raz Gielza strzelał – tym razem z prawej strony pola karnego, jednak i tym razem Skrocki świetną paradą ratuje ROW. Napór Ruchu wreszcie przyniósł efekt w 70. minucie. Wprowadzony 10 minut wcześniej Dawid Sala uderzał piłkę na bramkę gospodarzy, jednak tak niecelnie... że ta trafiła wprost pod nogi nadbiegającego Gielzy, który z najbliższej odległości dopełnił formalności. Kilka minut później aktywny w tym meczu Gielza wyprowadza Ruch na dwubramkowe prowadzenie. Po jego strzale piłka odbiła się najpierw od jednego słupka, potem od drugiego i wtoczyła się do bramki!

Na dziesięć minut przed końcem meczu kontaktową bramkę zdobył... były zawodnik Ruchu Radzionków – Rafał Mitura. Po jego strzale futbolówka odbiła się od obrońcy, zmieniła tor lotu piłki i wpadła obok bezradnego Jankowskiego - Szkoda, że moja bramka nie dała nam żadnego punktu – żalił się „Mixer”. Rybniczanie w tym momencie odkryli się, dążąc do wyrównania. Nadzieję zgasił Suker – po jednym z kontrataków Ruch wyszedł trzech na dwóch, piłka trafiła do Sukera, który ze stoickim spokojem ją „podciął” i ustalił wynik spotkania. Ruch Radzionków został nowym liderem III ligi opolsko-śląskiej.

Rozmowy pod szatnią:

[b]Roland Buchała (napastnik ROW-u):[/b] - Ciężki mecz, Radzionków potwierdził, że jest pretendentem do pierwszego miejsca, pokazał dzisiaj kawał dobrej piłki, niestety nie daliśmy rady. Pierwsza połowa była typowo na remis, twarda gra bez dobrych sytuacji podbramkowych. W drugiej połowie słupek Ruchu przy stanie 0-0 był początkiem czegoś złego dla nas, potem posypały się te bramki. Ruch stworzył lepsze sytuacje, strzelił po prostu o dwie bramki więcej i wygrał to spotkanie.

[b]Rafał Mitura (obrońca ROW-u):[/b] - Szkoda, że moja bramka nie dała nam żadnego punktu. Drugi gol dla Ruchu nas troche podłamał, potem strzeliliśmy kontaktową i rzuciliśmy wszystko na jedną kartkę. Jednak nie udało się i po kontrataku straciliśmy trzecią bramką i było po meczu. Ruch był najlepszą drużyną z jaką do tej pory graliśmy.

[b]Marek Suker (pomocnik Ruchu):[/b] - Do meczu z Rybnikiem przygotowywaliśmy się jak do każdego meczu. Akurat tak się złożyło, że był to mecz pierwszej drużyny z drugą, ale jest to dopiero piąta kolejka, i po piętnastu, czy siedemnastu kolejkach może to wyglądać inaczej. ROW był drużyną najlepiej grającą w piłkę z wszystkich, z którymi dotychczas się zmierzyliśmy.

Głos trenerów:

[b]Franciszek Krótki (ROW):[/b] - Przegraliśmy mecz, ale nic się nie stało. Ktoś musi wygrać, ktoś przegrać. Wydaje mi się, że mecz był wyrównany, ale popełniliśmy katastrofalne błędy przy straconych bramkach i z takim przeciwnikiem jest ciężko to odrobić. Drużyna z Radzionkowa mimo wszystko dominowała w środku pola i to z przebiegu gry uwidoczniło się to. Włożyliśmy w ten mecz dużo wysiłku, jednak Ruch był zespołem trochę dojrzalszym. To jednak dopiero początek sezonu, będziemy grali o jak najwyższe miejsce w tabeli. Mamy bardzo krótką ławkę rezerwowych, na dzień dzisiejszy na więcej nas nie stać. Ruch grał dzisiaj dojrzalej i swobodniej.<br><br><b>Energetyk ROW Rybnik - Ruch Radzionków 1-3 (0-0)</b><br>0-1 - Gielza, 70 min<br>0-2 - Gielza, 76 min<br>1-2 - Mitura, 80 min<br>1-3 - Suker, 85 min<br><br><b>ROW:</b> Skrocki - Procek, Reclik, Pacholski, Jaśkiewicz (75. Mitura) - Szatkowski (76' Janik), Jary, Sałek, Żyrkowski - Dzięgielowski (71. Kuś), Buchała.<br>Trener: Franciszek Krótki.<br><br><b>Ruch:</b> Jankowski, Domański, Rzepka, Lasek (89. Stranc), Trzcionka, Mazur, Kowalski (61. Sala), Paweł Giel, Piotr Giel, Kompała (90. Kocur), Gielza (78. Suker).<br>Trener: Rafał Górak.<br><br><b>Żółte kartki:</b> Pacholski - Piotr Giel, Paweł Giel.<br><Br><b>Sędziował:</b> Piotr Szczerba (Sosnowiec).<br><b>Widzów:</b> 1500.
autor: Michał Skupień

Przeczytaj również