Poprzeczka strącona. Ruch z pierwszą porażką

19.08.2022

Ruch Chorzów przegrał po raz pierwszy w sezonie. Chorzowianie musieli uznać zasłużone zwycięstwo Łódzkiego KS-u, który pokonał "Niebieskich" 2:0.

Norbert Barczyk/PressFocus

Oba zespoły zaczęły obiecująco, zapowiadało się więc, że hit kolejki spełni oczekiwania oglądających go kibiców. Pierwszą, groźną sytuację w polu karnym przeciwnika stworzyli chorzowianie. Po podaniu od Tomasza Foszmańczyka najpierw blokowany był Łukasz Janoszka, potem Jakub Piątek, a Tomasz Swędrowski nie trafił w światło bramki. Jeszcze bliższy gola po rzucie rożnym był Filip Nawrocki, ale stojąc przed bramką ŁKS-u nie zdołał w porę dołożyć nogi by wbić piłkę do siatki. Najwięcej ochoty w uderzeniach na bramkę przejawiał Tomasz Swędrowski. Pomocnik "Niebieskich" miał trzy próby, celna okazała się ta ostatnia, ale nie miał kłopotu z obroną jego strzału bramkarz ŁKS-u

Z biegiem czasu coraz bardziej uwidoczniała się przewaga łodzian. Aktywny był zwłaszcza Nelson Balongo, ale gola zdobył Pirulo. Po przechwycie kontrę gospodarzy zaczął Mieszko Lorenc, Remigiusz Szywacz nie zdołał przeciąć prostopadłej piłki od Dawida Korta, a Hiszpan wykorzystał sytację sam na sam z Bieleckim i dał prowadzenie łodzianom.

O ile do przerwy chorzowianie prowadzili z łodzianami wyrównaną grę, od początku drugiej odsłony miejscowi sprawiali wrażenie zdeterminowanych do tego, by szybko zamknąć spotkanie. Udało się na wyrastającego na bohatera całego spotkania Lorencowi, który - z pomocą rykoszetu - uderzeniem z dystansu podwyższył rezultat.

"Niebiescy" mogli złapać kontakt po uderzeniu Jakuba Piątka, ale piłka obiła tylko poprzeczkę. Więcej klarownych szans na podwyższenie rezultatu stworzyli sobie podopieczni trenera Kazimierza Moskala. Tą stuprocentową zmarnował Kelechukwu Ibe-Torti. Uruchomiony dalekim wyrzutem piłki przez bramkarza przegrał pojedynek z Jakubem Bieleckim. 

Ruch zakończył trwającą sześć meczów serię I-ligowych meczów bez porażki. Przy Cichej wciąż mogą być zadowoleni ze swojego punktowego dorobku, ale... muszą również myśleć o przełamaniu innej, niepokojącej serii. W trzech ostatnich spotkaniach drużyna trenera Jarosława Skrobacza nie wygrała ani razu, pierwsza poprzeczka została strącona, a przed chorzowianami kolejne trudne wyzwania. W lidze czekają kolejno Nieciecza, Podbeskidzie, Zagłębie Sosnowiec i Wisła Kraków.

Łódzki KS - Ruch Chorzów 2:0 (1:0)

1:0 - Pirulo 35'
2:0 - Mieszo Lorenc 48'

ŁKS: Arndt - Dankowski, Dąbrowski, Monsalve, Koprowski - Pirulo (73' Janczukowicz), Lorenc (82' Kuźma), Kowalczyk (63' Kelechukwu), Kort (73' Ochronczuk), Biel (63' Trąbka) - Balongo. Trener: Kazimierz Moskal.

Ruch: Bielecki - Kasolik, Nawrocki, Szywacz - Michalski (63' Moneta), Piątek, Swędrowski (62' Witek), Janoszka (75' Kwietniewski), Foszmańczyk (63' Pląskowski), Wójtowicz (85' Barański) - Sczczepan. Trener: Jarosław Skrobacz.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Żółta kartka: Kowalczyk (ŁKS)
Widzów: 8 540

Przeczytaj również