Pomścili piłkarzy. Hokejowe derby dla Katowic!

25.11.2018

Wicemistrz lepszy od Mistrza na jego terenie! Hokeiści katowickiego GKS-u potrzebowali dogrywki, by wygrać na Stadionie Zimowym w Tychach. To ich siedemnaste z rzędu ligowe zwycięstwo! 

Łukasz Sobala/Press Focus

Początek spotkania dla przyjezdnych, którzy w ciągu pierwszych dziesięciu minut intensywnie szukali sposobu na pokonanie Johna Murreya. Próbowali Mikołaj Łopuski, Tomasz Malasiński, czy Maciej Urbanowicz, a Eetu Hiikkinen trafił nawet w słupek. Celność strzałów była zresztą największym mankamentem katowiczan w pierwszej tercji, bo gdyby na przykład odrobinę lepiej przymierzył Jesse Rohtli ze bramkarz Tychów miałby ogromne kłopoty ze złapaniem "gumy". 

Wicemistrzowie Polski objęli prowadzenie w 6. minucie drugiej tercji. Z dystansu mocno uderzył Urbanowicz i tym razem w końcu krążek trafił tam, gdzie 31-latek chciał go skierować. Radość z prowadzenia trwała w ekipie Toma Coolena tylko 50 sekund, bo akcję Gleba Kimenki udanie kończył Alexander Szczechura. Wyrównanie tylko podrażniło katowiczan. Najpierw Martin Cakajik, a później Bartosz Fraszko znajdowali sposób na Murraya i tym razem osiągniętą po 30 minutach spotkania dwubramkową przewagę goście dowieźli do końća pierwszej tercji. 

Trzecią odsłonę katowiczanie rozpoczęli od ataków, którymi mogli zamknąć widowisko. Psuli jednak okazje do podwyższenia rezultatu, a w 47. minucie sami stracili bramkę. Mateusz Gościński pokonał Kevina Lindskouga po tym jak krążek po uderzeniu Adama Bagińskiego odbił się od bandy i wylądował na kiju 21-latka. Tyszanie rzucili się do odrabiania topniejącej przewagi. Szanse na trafienie mieli choćby Jarosław Rzeszutko i Gościński. Gospodarze w akcie rozpaczy wycofali bramkarza i... na 36 sekund przed końcem doprowadzili do remisu za sprawą trafienia Filipa Komorskiego. Dogrywka przyniosła ogromne emocje - najpierw nieudanie akcje gospodarzy kończyli Michael Cichy i Andrij Michnow, później karnego wykonywanego przez Jesse Rothla obronił Murray. Na pół minuty przed końcem zwycięstwo dał w końcu katowiczanom Grzegorz Pasiut.

GKS Tychy - Tauron KH GKS Katowice 3:4 pd. (0:0, 1:3, 2:0, 0:1)
0:1 - Maciej Urbanowicz (Filip Starzyński, Eetu Heikkinen) 25:36
1:1 - Alexander Szczechura (Gleb Klimienko) 26:27
1:2 - Martin Cakajik (Marek Strzyżowski, Patryk Krężołek) 27:09
1:3 - Bartosz Fraszko (Niko Tuhkanen, Dusan Devećka) 30:30
2:3 - Mateusz Gościński (Michael Kolarz, Adam Bagiński) 46:38
3:3 - Filip Komorski (Michael Cichy, Bartłomiej Pociecha) 59:24
3:4 - Grzegorz Pasiut (Janne Laakkonen, Eetu Heikkinen) 64:30

GKS Tychy: Murray (Lewartowski) - Pociecha, Ciura, Sykora, Komorski, Mikhnov - Bryk, Kolarz, Salamon, Rzeszutko, Bagiński - Kotlorz, Novajovsky, Klimenko, Cichy, Szczechura - Bizacki, Gościński, Jeziorski, Galant, Witecki.

GKS Katowice: Lindskoug (Kieler) - Tuhkanen, Heikkinen, Wronka, Rohtla, Łopuski - Cakajik, Devecka, Laakkonen, Pasiut, Malasiński - Wanacki, Krawczyk, Fraszko, Starzyński, Urbanowicz oraz Skokan, Strzyżowski, Sawicki, Krężołek.

Tylko przez chwilę w dobrych nastrojach byli kibice bytomskiej Polonii, którzy w niedzielę byli świadkami kolejnej porażki swojego zespołu. Tym razem komplet punktów ze "Stodoły" wywiozła Unia Oświęcim. Pierwszego gola w tym meczu zdobyli jednak gospodarze. Michal Fikrt skapitulował po trafieniu Michaiła Samusienka. Na niespełna dwie minuty przed końcem pierwszej tercji do remisu doprowadził Dawid Maciejewski, a później popis dał Andrej Themar. Zawodnik oświęcimian trzy raz z rzędu pokonywał Mateusza Studzińskiego, a wynik na 5:1 dla gości na 15 sekund przed końcem ustalił Ales Jezek.

Węglokoks Kraj Polonia Bytom - Unia Oświęcim 1:5 (1:1, 0:2, 0:2)
1:0 - Michaił Samusienka (Iwo Sroka) 13:17
1:1 - Dawid Maciejewski (Miroslav Jachym, Mateusz Adamus) 18:16
1:2 - Andrej Themar (Juha Kiiholma, Jakub Saur) 22:37
1:3 - Andrej Themar (Juha Kiiholma, Peter Tabacek) 34:38
1:4 - Andrej (Juha Kiiholma) 53:38
1:5 - Ales Jezek (Peter Bezuska, Dariusz Grzeszka) 59:45

Polonia: Studziński (Kraus) - Cunik, Bodora, Jaworski, Mularczyk, Krzemień - Turon, Gajdzik, Samusienka, Frączek, Dybaś - Stępień, Stawisskij, Wąsiński, Filip, Sroka - Kamieniecki, Bajon, Kukuszkin, Anklewicz.

Unia: Fikrt (Płonka) - Saur, Vehmanen, Tabacek, Kiilholma, Themar - Jezek, Bezuska, Gruszka, Danecek, S. Kowalówka - A. Kowalówka, Gabryś, Piotrowicz, Wanat, Adamus - Jachym, Maciejewski, Paszek, Dudkiewicz, Malicki.

autor: ŁM

Przeczytaj również