Pierwszy krok do finału zrobiony. Mistrz Polski wygrał z Podhalem

12.03.2019

Hokeiści GKS-u Tychy dobrze rozpoczęli zmagania w półfinałowej fazie play-off Polskiej Hokej Ligi. W pierwszym spotkaniu podopieczni Andrija Gusowa zasłużenie ograli TatrySki Podhale Nowy Targ 4:1, zdobywając po dwie bramki w drugiej i trzeciej tercji. 

Łukasz Sobala/PressFocus

Po bardzo trudnym, siedmiomeczowym pojedynku z MH Automatyką Gdańsk, w półfinale na urzędujących mistrzów Polski z Tychów czeka bardzo ciężkie zadanie. Rywalem podopiecznych Andrija Gusowa jest bowiem TatrySki Podhale – 3. drużyna sezonu zasadniczego w Polskiej Hokej Lidze. Drużyna z Nowego Targu miała nieco więcej czasu na przygotowanie do zmagań z GKS-em Tychy, gdyż ze swoim ćwierćfinałowym rywalem rozprawiła się w sześciu spotkaniach. 

Przed rozpoczęciem rywalizacji tyszanie nie mogli czuć się pewnie, choć zajęli wyższą pozycję w fazie zasadniczej od Podhala, gromadząc od niego o 12 punktów więcej. Rywale z Nowego Targu udowodnili niedawno, że mają patent na pokonanie mistrza Polski – sztuka ta udała im się w półfinale Pucharu Polski. W rozgrywanym pod koniec grudnia finałowym turnieju na Stadionie Zimowym, nowotarżanie rozgromili GKS 3:0 i pozbawili tyszan możliwości obrony trofeum.

Na pierwsze bramki w półfinałowej rywalizacji trzeba było czekać do drugiej tercji. Wynik pierwszego spotkania otworzył napastnik Filip Komorski, który wykorzystał znakomite zagranie Michaela Cichego. Półtorej minuty później na tablicy wyników widniało już dwubramkowe prowadzenie GKS-u. Mimo gry w osłabieniu, spowodowanego faulem Gościńskiego na Koskim, Tomas Sykora odebrał krążek i chwilę później nie dał szans golkiperowi Podhala w sytuacji sam na sam. Nie minęła jednak minuta, a gościom z Nowego Targu udało się złapać kontakt. Fin Jonas Sammalmaa zdołał pokonać Murraya strzałem z najbliższej odległości. 

W trzeciej tercji gościom nie udało się jednak pójść za ciosem, a tyszanie z kolei podwoili swój bramkowy dorobek. Na blisko 2,5 minuty przed końcem meczu Michael Cichy zaskoczył Przemysława Odrobnego, wykańczając szybką akcję tyszan, a równo z końcową syreną Aleksiej Jefimienko trafił do opuszczonej bramki przeciwnika. Do drugiego starcia obu drużyn dojdzie już w najbliższy piątek w Nowym Targu. 
 

GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 4:1 (0:0, 2:1, 2:0)
1:0 – Filip Komorski (Michael Cichy) 25:02 6/5
2:0 – Tomas Sykora 26:34 4/5
2:1 - Joonas Sammalmaa (Krzysztof Zapała, Marcin Kolusz) 27:33 5/4
3:1 – Michael Cichy (Alexander Szczechura, Gleb Klimenko) 57:32
4:1 – Aleksiej Jefimienko (Jarosław Rzeszutko) 59:57

GKS: Murray - Kotlorz, Ciura, Sykora, Komorski, Mikhnov - Górny, Bryk, Jefimienko, Rzeszutko, Bagiński - Yeronov, Pociecha, Klimenko, Cichy, Szczechura - Kolarz, Gosciński, Jeziorski, Galant, Witecki.
Podhale: Odrobny – Jaśkiewicz, Kolusz, Dziubiński, Koski, Różański – Tolvanen, Suominen, Sammalmaa, Zapała, Michalski – Mrugała, Hovinen, Moisio, Neupauer, Guzik – Moksunen, Wajda, Siuty, Kapica, Worwa. 

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również