PHL: Mistrzowska lekcja hokeja w "Stodole"

29.10.2016
To musiało boleć! Poważnie osłabiona bytomska Polonia została zdeklasowana przez Cracovię. "Pasy" 9-krotnie pakowały krążek do bramki bezradnych bytomian. Mistrzowie Polski zrzucili z pierwszego miejsca tyski GKS, który po emocjonującej końcówce przegrał w Oświęcimiu z tamtejszą Unią.
Rafał Rusek/PressFocus
Tempish Polonia do meczu z Cracovią przystąpiła bez czterech kontuzjowanych zawodników. Co więcej - "tuż" przed meczem o rozwiązanie umowy poprosił jeden z najbardziej doświadczonych graczy bytomian, Adrian Kowalówka. - Byliśmy zaskoczeni decyzją Adriana, ale przystaliśmy na jego prośbę. Oczywiście rozstaliśmy się w zgodzie - powiedział prezes ekipy z Bytomia, Andrzej Banaszczak.

Po obiecującym początku gospodarzy po niespełna 10 minutach gry krakowianie przystąpili do prawdziwej demolki. Goście tylko w pierwszej tercji pięciokrotnie pokonywali Tomasza Witkowskiego. Na drugą odsłonę między słupkami bramki polonistów stanął Tomasz Zdanowicz. Znowu przeważali przyjezdni, ale tym razem skończyło się tylko na jednym trafieniu. Ostatnia seria to kolejne ciosy zadawane podopiecznym trenera Tomasza Demkowicza. Skończyło się 9:0 dla "Pasów" i bolesnej lekcji udzielonej bytomianom w ich "Stodole".

W kiepskich nastrojach weekend spędzą również hokeiści tyskiego GKS-u. Lider przegrał z Unią w Oświęcimiu, a losy meczu zostały przesądzone w jego ostatniej odsłonie. Początek trzeciej tercji należał do gości, którzy za sprawą pięknego trafienia Bartłomieja Pociechy szybko objęli prowadzenie. Kiedy do końcowej syreny pozostawało nieco ponad 90 sekund, wyrównał Daniel Graca. Dosłownie chwilę później Stefana Zigardyego pokonał Sebastian Kowalówka strącając tym samym z tyszan z fotela lidera. Teraz tyszanie, podobnie jak poloniści z Bytomia muszą oglądać sie za siebie, bo czołową trójkę goni TatrySki Podhale Nowy Targ. W piątek "Szarotki" pokonały w Jastrzębiu JKH GKS, decydującą bramkę zdobywając na pięć minut przed końcową syreną.

Na hokejowym Śląsku w ostatni piątek października wesoło tylko w Katowicach. GKS odniósł czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo, tym razem ogrywając w Toruniu tamtejszą Nestę. Podopieczni trenera Andrzeja Płachty prowadzili niemal od samego początku. Po minucie gry do bramki rywala trafił Władisław Troszyn. Torunianie zdołali wyrównać, ale 4 minuty później gola na 2:1 zdobył Dawid Majoch. O wyniku zdecydował Troszyn, zdobywając dwa kolejne gole. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze tylko jedną bramką. - Mieliśmy trudny moment, gdy rywale strzelili nam bramkę na 3:2, gdy my byliśmy w podwójnym osłabieniu. Siedzieli nam na „ogonie”. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy wychodzić z trudnych sytuacji. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, kontrolowaliśmy jego przebieg i po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy ambitni i walczymy do końca - mówił po meczu Dawid Majoch.

Wyniki 17 kolejki PHL:
Tempish Polonia Bytom - Cracovia Kraków 0:9 (0:5, 0:1, 0:3)
Unia Oświęcim - GKS Tychy 2:1 (0:0, 0:0, 2:1)
JKH GKS Jastrzębie - TatrySki Podhale 2:3 (1:0, 0:1, 1:2)
Nesta Mires Toruń - GKS Katowice 2:4 (1:2, 0:1, 1:1)
PGE Orlik Opole - SMS PZHL Sosnowiec 8:1 (1:0, 4:0, 3:1)
autor: ŁM

Przeczytaj również