PHL: Kolejne skalpy Polonii i Jastrzębia

Zarówno Jastrzębianie jak i drużyna z Bytomia tym razem miały na rozkładzie najsłabszych po pierwszych dwóch kolejkach. Do "stodoły" przyjechali hokeiści gdańskiego Stoczniowca, którzy w tych rozgrywkach wciąż pozostają bez choćby jednego punktu. Początek wcale nie był udany dla gospodarzy - to oni, po trafieniu Jana Stebera pierwsi stracili bramkę, ale szybko odwrócili losy spotkania, już po pierwszej tercji zjeżdżając z lodu z prowadzeniem. Bohaterem okazał się Tomasz Kozłowski, zdobywca 3 goli w wygranym ostatecznie starciu.

Podopieczni trenera Tomasza Demkowicza z ośmioma punktami plasują się na trzecim miejscu tabeli. O "oczko" wyprzedza ich JKH Jastrzębie. Nowy wicelider nie zagrał porywającego meczu z młodzieżą z sosnowieckiego SMS-u, a goście długo mogli mieć nadzieję na wywiezienie z "Jastoru" pierwszej w sezonie zdobyczy. Nic z tego - Dominik Paś w pierwszej tercji, a Kordian Chorążyczewski i Tomas Kominek w trzeciej zapewnili gospodarzom trzecią wygraną z rzędu.

W czwórce drużyn które wciąż czekają na pierwsze punkty wciąż pozostaje katowicki GKS, ale drużyna trenera Płachty zdaje się być coraz bliżej przełamania. Z oświęcimską Unią katowiczanie przegrali po golach w samej końcówce. Przez prawie 52. minuty utrzymywał się bezbrakowy remis, kiedy Radim Haas dobił strzał Petera Tabaczka i dał prowadzenie oświęcimianom. Nowy lider PHL wygraną przypieczętował tuż przed końcową syreną, korzystając z wycofania bramkarza przez walczących o remis gości.