PHL: "GieKSa" charakterna, Polonia skuteczna

26.10.2016
Faworyzowany Orlik Opole to kolejna hokejowa ekipa która przekonała się o charakterze katowickiej "GieKSy". Rozpędzeni zawodnicy trenera Jacka Płachty wygrali trzeci mecz z rzędu 
Rafał Rusek/PressFocus
Katowiczanie nie przestają zaskakiwać. Mający wysokie aspiracje Orlik Opole był zdecydowanym faworytem starcia w katowickiej "Satelicie". Tymczasem Michael Cichy - lider klasyfikacji kanadyjskiej PHL - i spółka nie sprostali ambitnej drużynie GKS-u. Początek zwiastował szybkie prowadzenie gości - katowiczanie łapali kary, Orlikowi brakowało jedynie wykończenia pod bramką przeciwnika. Kiedy jednak gospodarze opanowali sytuację szybko udokumentowali to zdobyciem dwóch bramek. Najpierw Marek Strzyżowski strzelił swojego czwartego gola w sezonie, chwilę później uderzenie Bielicy z bliska dobił Dawid Musioł.

Druga część gry dla opolan, którzy po niespełna minucie od wznowienia gry zdobyli bramkę kontaktową, a w 31 minucie doprowadzili do remisu. Później zdecydowanie bliżsi odzyskania przewagi byli katowiczanie, raz za razem posyłający krążek w okolicę bramki Johna Murraya. W ostatniej odsłonie oba zespoły postawiły na grę o pełną pulę. Jedni i drudzy mieli swoje "setki", ale to drużyna trenera Płachty była skuteczniejsza. Najpierw Radosław Sawicki, później Daniel Bogdziul dali wygraną GKS-owi. - Graliśmy z naprawdę dobrą drużynę. Chłopcy pokazali charakter, zapłacili dużą cenę za to zwycięstwo. Trzecie zwycięstwo z rzędu musi cieszyć. Czas działa na naszą korzyść, potrzebowaliśmy go, bo charakteru chłopcom nigdy nie brakowało - mówił po meczu szkoleniowiec GKS-u.

Trzecią pozycję w tabeli utrzymała Tempish Polonia. Dla drużyny z Bytomia 3 punkty w starciu z młodzieżą z sosnowieckiego SMS-u były tylko formalnością. Skończyło się zwycięstwem 8:1. Dziś swój mecz rozegra GKS Tychy, który na Stadionie Zimowym podejmie derbowego rywala - JKH GKS Jastrzębie.
autor: ŁM

Przeczytaj również