"Nie powinniśmy ograniczać treningu dzieci tylko do zajęć piłkarskich"

19.03.2019

„Długofalowy rozwój motoryczny młodego piłkarza” to propozycja dla trenerów chcących poszerzyć swój warsztat o fachową wiedzę z zakresu kształtowania siły, mocy, szybkości i wytrzymałości. Michał Kwietniewski i Michał Naulewicz z firmy Better Way to pomysłodawcy i twórcy owego programu szkoleniowego.

SportSlaski.pl: Jak rozpoczęła się wasza przygoda z treningiem motorycznym? Czym zajmujecie się aktualnie?
Michał Kwietniewski:
`W 2012 rozpocząłem pracę jako trenerem przygotowania motorycznego w Victorii Sulejówek. Współpracowałem z juniorami i seniorami. Następnie pokonywałem kolejne szczeble. Trafiłem do mistrza Łotwy, byłem w Legii Warszawa, stworzyliśmy projekt Better Way, współpracowaliśmy, pośrednio i bezpośrednio z mniejszymi i większymi klubami. Aktualnie współpracuje z Polskim Związkiem Piłki Nożnej przy kilku projektach – Akademia Młodych Orłów, Talent Pro, jestem także przy reprezentacji U20B.

Michał Naulewicz: Zaczynałem od pracy w Football Academy Białołęka, to był mój pierwszy kontakt z rolą trenera przygotowania motorycznego. Wcześniej, podobnie jak Michał (Kwietniewski – red.) grałem w piłkę nożną. Następnie trafiłem do IV-ligowej Victorii Sulejówek. Dwukrotnie wygraliśmy ligę, a za drugim razem także baraż o awans do ligi III. Od 3 lat jestem związany z Escolą Varsovia, gdzie aktualnie pełnię funkcję koordynatora przygotowania motorycznego. Współpracuję także z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, podobnie jak Michał jestem zaangażowany w projekty Akademia Młodych Orłów i Talent Pro. Rozwijamy zarazem cały czas firmę Better Way. Mamy bogate doświadczenia wyniesione z pracy w różnych środowiskach. Współpracujemy z klubami profesjonalnymi, z akademiami i ośrodkami amatorskimi.

Wspomniałeś o pracy w Escoli Varsovia, czyli akademii, która w krótkim czasie zyskała renomę. Jak wygląda pion przygotowania motorycznego w tym ośrodku?
Naulewicz:
Pracę w tej roli rozpoczynałem sam. Aktualnie jest nas trzech, ja współpracuje z najstarszymi zespołami akademii. Uczymy zawodników ciężkiej pracy, nie skupiamy się tylko na redukcjonistycznych elementach. Dobrze się to sprawdza, widzimy efekty, co przekłada się także na wyniki. 

Ciekawie brzmi wątek współpracy z mistrzem Łotwy. Jak trafiłeś do klubu FK Spartaks Jurmała?
Kwietniewski:
Pomogła znajomość z Mariuszem Papierzem z Asystenta Trenera. Dzięki niemu poznałem trenera Marka Zuba, który zaproponował mi współpracę. Przygotowywaliśmy zespół do eliminacji Ligi Mistrzów. Przegraliśmy pierwszy mecz z FK Astana 0:1, u siebie długo w rewanżu prowadziliśmy 1:0, ale w końcówce straciliśmy dwie bramki. Zdobyłem na Łotwie, wygraliśmy mistrzostwo oraz puchar kraju, cenne doświadczenie, dużo nauczyłem się dzięki trenerowi Zubowi. Miło wspominam pracę w tym wielosekcyjnym klubie, mieliśmy dobre warunki do trenowania. W drużynie było dużo młodych zawodników, m.in. młodzieżowi reprezentanci Łotwy i Rosji.

Technika, taktyka, motoryka i psychika – to popularne cztery fundamenty rozwoju młodego sportowca. Któryś z nich waszym zdaniem można wynieść ponad pozostałe?
Naulewicz:
Wszystkie wzajemnie się przenikają. Wyizolowanie jednego nie zda egzaminu. Szybki piłkarz, który nie będzie rozumiał gry, albo będzie miał braki techniczne nie będzie grał na wysokim poziomie. Podobnie zawodnik z zaniedbanymi aspektami motorycznymi. Oczywiście nie nad każdym elementem można pracować z piłką przy nodze, dlatego pojawiają się w treningu motorycznym formy wyizolowane, ale tylko jako formy uzupełniające. Kluczowe jest zintegrowanie planu szkoleniowego.

Kwietniewski: Podpisuje się pod tym, co powiedział Michał. Wszystkie cztery elementy są równie istotne. Ważną rolę odgrywa nastawienie zawodnika. Piłkarz świadomy pracuje lepiej, osiąga lepsze rezultaty dzięki temu.

Obserwujecie od lat rozwój „branży”, w której pracujecie. Dzisiaj zasadność pracy w oparciu o „nos” trenera obroni się gdziekolwiek?
Kwietniewski:
Kiedyś zajęcia motoryczne trenerzy prowadzili w oparciu o własną intuicję i doświadczenie, ale to były inne czasy. Możliwości finansowo-logistyczne klubów zmieniły się, ponadto rozwój techniki poszedł mocno do przodu. Dzisiaj korzystamy z wielu przyrządów, m.in. służących do pomiaru obciążeń treningowych. Dzięki temu możemy z dużą precyzją monitorować zawodnika, co przekłada się na jego rozwój.

Naulewicz: Sprzęt, którym dzisiaj dysponujemy pozwala na indywidualizację procesu treningowego. Kiedyś biegało się po lasach, dzisiaj korzystamy z wielu rozwiązań wówczas niedostępnych, które pozwalają nam na dogłębniejszą analizę i monitoring, wpływają także na tempo rozwoju i bezpieczeństwo zawodnika. Praca plus odpoczynek, to gwarancja adaptacji piłkarza. W tym aspekcie monitoring i analiza są niezbędne.

Kwietniewski: Wspomniałbym w tym miejscu o jeszcze jednym ważnym czynniku dotyczącym piłki młodzieżowej. Dzieci urodzone kilkadziesiąt bądź kilkanaście lat temu był sprawniejsze od tych dorastających w czasach obecnych. Dzisiaj, aby równoważyć braki musimy postawić na intensywniejsze zajęcia. Nie bójmy się tego.

Skrzat i żak a trening motoryczny waszym zdaniem? Od czego rozpocząć w najmłodszych kategoriach wiekowych?
Naulewicz:
W tym wieku trener powinien skupiać się na nabywaniu przez podopiecznych umiejętności ruchowych. Bardzo ważna w tym kontekście jest różnorodność. Czytałem świetny wywiad z Rogerem Federerem, który pomimo upływu lat ciągle czuje głód gry w tenisa. Przyznał, że jako dziecko uprawiał różne dyscypliny i to jest klucz do sukcesu. Nie powinniśmy ograniczać treningu dzieci tylko do zajęć piłkarskich. Różnorakie gry i zabawy, dodatkowe zajęcia takie jak judo lub zapasy, to świetne uzupełnienie zapewniające rozwój cech motorycznych w sposób pośredni. U najmłodszych nie sprawdzi się trening wyizolowany, trzeba zatem szukać innych rozwiązań.

Kwietniewski: Sztuki walki stanowią świetne uzupełnienie, gwarantują naturalny rozwój gibkości i siły. Istotna w tym przypadku jest zmiana środowiska treningowego. Z boiska zawodnik trafia na matę lub do hali. Rodzaj pracy z młodymi zawodnikami mocno powiązany jest z ich świadomością. Podział ze względu na wiek kalendarzowy, to podział umowny. My formy wyizolowane wprowadzamy od 12 roku życia, ale ścisłej granicy nie ma.

Naulewicz: Inaczej pracuje się z zawodnikiem indywidualnie, inaczej w małej i dużej grupie. Wspomniana świadomość gracza i zespołu to ważne czynniki. Istotne jest także to, jak pierwszy trener pracuje z drużyną, jak podchodzi ona do wysiłku i zadań.

Wystartowaliście jako Better Way ze szkoleniem „Długofalowy rozwój motoryczny młodego piłkarza”. Na pierwszym spotkaniu dzieliliście się z uczestnikami wiedzą na temat kształtowania siły. Nieprzypadkowo...
Kwietniewski:
Nieprzypadkowo. Siła to element, który ma duży wpływ na kształtowanie pozostałych cech motorycznych. Nasze szkolenia ewoluują. Prowadziliśmy 1- i 2-dniowe, weekendowe. Podczas 4-modułowego szkolenia „Długofalowy rozwój motoryczny młodego piłkarza” postawiliśmy na 1-dniowe spotkania. Tematu kształtowania siły jednak nie wyczerpaliśmy, dlatego proponujemy dodatkowo moduł drugi poświęcony sile.

Naulewicz: Postanowiliśmy poszerzyć naszą ofertę, stąd pomysł na szkolenie podzielone na cztery części dotyczące kształtowania siły, mocy, szybkości, wytrzymałości oraz planowania i monitoringu procesu treningowego. Podczas całego szkolenia przekażemy podstawową wiedzę. Damy także uczestnikom praktyczne narzędzia, które pozwolą im na wprowadzenie treningu motorycznego do codziennej pracy.

Więcej o szkoleniu „Długofalowy rozwój motoryczny młodego piłkarza” TUTAJ.

autor: KB

Przeczytaj również