Nie pałętać się w dole
Wsparcie ze strony choćby drobnych sponsorów jest drużynie bardzo potrzebne. - Szkoda, że po awansie do IV ligi lokalni biznesmeni nie zainteresowali się naszym losem. Cały czas szukamy wyjścia z tej sytuacji - mówi szkoleniowiec Sparty, Jarosław Bryś. - Nie da się ukryć, że przyszłość klubu jest zagrożona. Rundę jesienną na pewno przetrwamy, ale nie wiem co będzie potem. Cieszę się, że piłkarze podchodzą do tego ze zrozumieniem - zaznacza Bryś.
Mistrz zeszłorocznej katowickiej IV grupy ligi okręgowej rozpoczął zmagania w I grupie IV ligi od wyjazdowej porażki 1-2 z ŁTS Łabędy i bezbramkowego remisu na własnym terenie z Olimpią Truskolasy.
- Inauguracja wypadła dla nas trochę pechowo. Przy stanie 1-1 należał się nam ewidentny karny, natomiast kilka minut później sędzia niesłusznie dopatrzył się ręki jednego z naszych zawodników w polu karnym i to rywale mieli szansę na gola z 11 metrów. Wykorzystali ją - opowiada Artur Kotala, II trener Sparty. - Starcie z Olimpią było już typowym meczem na remis. Zarówno my, jak i rywale mieliśmy po kilka sytuacji do otworzenia wyniku. Zwłaszcza po stałych fragmentach gry. O tym, że udało się nam zagrać na zero z tyłu zadecydowała przede wszystkim świetna postawa naszego bramkarza Grzegorza Cyparskiego - dodaje Kotala.
Przed sezonem zespół z Zabrza wzmocnili Arkadiusz Bartnikowski z ŁTS Łabędy oraz Arkadiusz Mroczek i Tomasz Psota z Gwarka Zabrze. Z wypożyczenia do Walki Zabrze wrócił Sławomir Andrzejaszek. - To solidne wzmocnienia - ocenia Kotala. - Dopiero uczymy się IV ligi, ale chcemy grać ofensywny futbol. Gdy biliśmy się w poprzednim sezonie o awans z "okręgówki", zdołaliśmy wygrać aż dwanaście spośród czternastu meczów na własnym stadionie. Mimo wyższej klasy rozgrywkowej, nic w tej kwestii się nie zmieniło. Jeśli gramy u siebie, to każdy wynik inny, niż zwycięstwo będzie dla nas rozczarowaniem. Nie chcemy się pałętać w dole tabeli - przekonuje asystent Brysia.
Jutro o 17.00 zabrzanie zmierzą się w Dąbrowie Górniczej z tamtejszym Zagłębiakiem, który ma na swoim koncie komplet sześciu "oczek". Drużyny zagrały ze sobą w trakcie okresu przygotowawczego. Do przerwy Sparta prowadziła już 2-0, ale ostatecznie uległa 2-3.