Napastnik KS-u Krasiejów ma trzy oferty. Zagra w Pniówku Pawłowice?
19.11.2009
- W pierwszej połowie, którą zagrałem na prawej pomocy, wypadłem całkiem dobrze. Gorzej było po przerwie, kiedy - już jako napastnik - z reguły biegałem za piłką - uśmiecha się Michał Gruchalski, który pokazał się w środowym sparingu Pniówka Pawłowice z wodzisławską Odrą. A Karol Michalski, trener siódmego obecnie zespołu III ligi opolsko-śląskiej, był z jego postawy na tyle zadowolony, że zaprosił go na przyszłotygodniowy sprawdzian z Zagłębiem Sosnowiec.
Sęk w tym, że w meczu z II-ligowcem - z powodów osobistych - Gruchalski najprawdopodobniej nie wystąpi. - Z trenerem Michalskim jestem jednak w stałym kontakcie - zaznacza 24-latek. Co, gdyby z przeprowadzki do Pawłowic nic nie wyszło? - Pojawiło się też zainteresowanie ze strony dwóch innych klubów. Z III i IV ligi - zdradza były piłkarz GKS-u Katowice. Nie kryje przy tym, że scenariusz, według którego miałby dalej bronić barw KS-u, jest bardzo mało realny.
Dodajmy, że w sytuacji klubu z Krasiejowa nic w ostatnich dniach się nie zmieniło. Długi wobec zawodników rosną. Niektórym z nich KS zalega z wypłatami już za pół roku.
Sęk w tym, że w meczu z II-ligowcem - z powodów osobistych - Gruchalski najprawdopodobniej nie wystąpi. - Z trenerem Michalskim jestem jednak w stałym kontakcie - zaznacza 24-latek. Co, gdyby z przeprowadzki do Pawłowic nic nie wyszło? - Pojawiło się też zainteresowanie ze strony dwóch innych klubów. Z III i IV ligi - zdradza były piłkarz GKS-u Katowice. Nie kryje przy tym, że scenariusz, według którego miałby dalej bronić barw KS-u, jest bardzo mało realny.
Dodajmy, że w sytuacji klubu z Krasiejowa nic w ostatnich dniach się nie zmieniło. Długi wobec zawodników rosną. Niektórym z nich KS zalega z wypłatami już za pół roku.
Polecane