Lekko, gładko i przyjemnie. Piorunujący początek "GieKSy"!

23.11.2019

GKS Katowice bez najmniejszych problemów uporał się z Gryfem Wejherowo, wygrywając siódmy domowy mecz z rzędu. Broniący się przed spadkiem przyjezdni w ciągu kilku pierwszych minut nadziali się na dwa ciosy gospodarzy, którzy dzięki przekonywującemu zwycięstwu wykorzystali potknięcia konkurentów z ligowej czołówki.

Norbert Barczyk/PressFocus

:GieKSa" w piorunującym stylu rozpoczęła mecz z broniącym się przed spadkiem rywalem. W 1. minucie po dobrej akcji Kacpra Michalskiego wynik otworzył Dawid Rogalski, Sześć minut później po wrzutce Adriana Błąda czujny w "szesnastce" przeciwnika był z kolei Szymon Kiebzak, który poprawił rezultat na 2:0.

Przyjezdni próbowali się pozbierać po dwóch ciosach, ale nawet gdy na krótki czas udawało im się spychać rywala do defensywy, pod bramką Bartosza Mrozka działo się niewiele. Konkretniejsi byli podopieczni trenera Rafała Góraka. Z dystansu strzelali Michał Gałecki i Szymon Kiebzak, z dalszej odległości z rzutu wolnego mierzył również Adrian Błąd.

Najlepszą okazję do podwyższenia wyniku miał w 34. minucie Kiebzak. Po dośrodkowaniu Grzegorza Rogali znalazł się na dobrej pozycji, ale - choć miał przed sobą tylko bramkę - kopnął na tyle słabo, że piłkę złapał Wiesław Ferra. Katowiczanie niemal do końca pierwszej połowy wszystko mieli pod kontrolą. Niemal, bo na minutę przed przerwą piłka wylądowała w ich siatce. Na szczęście dla miejscowych Bartosz Gęsior, który skierował ją tam po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, zdaniem arbitra był na spalonym.

Goście z werwą zaczęli drugą odsłonę. Tuż po gwizdku zakotłowało się pod bramką Mrozka, ale skończyło się tylko rzutem rożnym dla Gryfa. W 52. minucie z dystansu po ziemi uderzył Maksymilian Hebel, a golkiper GKS-u końcami palców sparował piłkę na słupek. Podopieczni trenera Łukasza Kowalskiego próbowali grać odważnie, z kolei miejscowi kilka razy z rzędu mimo niezłych okazji swoich akcji nie kończyli strzałami. 

Tak było do 60. minuty. Po rzucie rożnym piłka wylądowała przed polem karnym pod nogami Grzegorza Rogali. Ten będąc na 20. metrze od bramki uderzył mocno, po ziemi, mieszcząc futbolówkę między palcami interweniujacego Ferry a jego prawym słupkiem i było 3:0. Gospodarze mieli ochotę na więcej. Po kolejnych kontratakach gotowało się pod bramką Gryfa. Pięć minut po trafieniu Rogali akcję Michalskiego strzałem w poprzeczkę kończył Łukasz Wroński. Kolejne minuty w wykonaniu katowiczan nie były już tak intensywne, ale wynik ani przez moment nie był zagrożony. A kiedy miejscowi znowu przyspieszyli, cieszyli się z gola numer cztery. Niecałe 2 minuty po wejściu na boisko do siatki, po kapitalnym dośrodkowaniu Kiebzaka, trafił 17-letni Patryk Szwedzik, który w tym sezonie na II-ligowych boiskach przebywał raptem... 6 minut. Niewiele brakowało, by piąte trafienie zaliczył ktoś z dwójki Radek Dejmek - Kacper Tabiś. Po dośrodkowaniu Błąda z rzutu wolnego pierwszy z nich trafił w słupek, poprawkę drugiego cudem wybronił Ferra. Drugiego gola na koncie powinien mieć również Szwedzik, ale dobijając strzał Kiebzaka nie poradził sobie z kolejną świetną interwencją bramkarza Gryfa. Już w doliczonym czasie stuprocentową okazję zmarnował również inny rezerwowy, Zbigniew Wojciechowski.

Pilkarze trenera Rafała Góraka, którzy z dwóch ostatnich wyjazdów przywieźli jeden punkt, wykorzystali potknięcia Resovii, Olimpii Elbląg i liderującego stawce Górnika Łęczna, zbliżając się do tego ostatniego na dystans dwóch puntków. Katowiczanie ligowe granie w tym roku zakończą w najbliższą niedzielę, gdy zmierzą się w Bytowie z tamtejszą Bytovią.  

GKS Katowice - Gryf Wejherowo 4:0 (2:0)
1:0 - Dawid Rogalski 1'
2:0 - Szymon Kiebzak 7'
3:0 - Grzegorz Rogala 60'
4:0 - Patryk Szwedzik 81'

GKS Katowice: Mrozek - Michalski (84' Wojciechowski), Jędrych, Dejmek, Rogala - Kiebzak, Błąd, Stefanowicz (85' Grychtolik), Gałecki, Wroński (72' Tabiś) - Rogalski (79' Szwedzik). Trener: Rafał Górak.

Gryf: Ferra - Nowicki, Gęsior (72' Burkhardt), Koprowski, Kolus - Czychowski (64' Baranowski), Sikorski, Goerke (78' Sławek), Szewczyk - Majewski (68' Gabor), Hebel. Trener: Łukasz Kowalski.

Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary)
Żółte kartki: Rogalski (GKS), Kolus (Gryf)
Widzów: 1749

autor: ŁM

Przeczytaj również