Krosno - Katowice 85-74

29.11.2008
Lider z Krosna okazał się za silny i po sześciu wygranych z rzędu katowiczanie doznali porażki. Największy wpływ na zwycięstwo gospodarzy miał będący w rewelacyjnej formie w ostatnim okresie, Piotr Pluta.
Katowiczanie jechali do Krosna z nadziejami na przedłużenie serii zwycięstw do siedmiu. Zadanie było o tyle ciężkie, jako że miejscowy MOSiR na własnym parkiecie w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Jak się później okazało twierdza Krosno nadal pozostała niezdobyta.

Już od samego początku gospodarze narzucili swoje warunki gry. Spowodowało to, że ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Doświadczeni koszykarze z Krosna przez pełne 40 minut kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Goście nie potrafili powstrzymać liderów miejscowej drużyny: Marcin Salamonik i Piotr Pluta w wielu sytuacjach z łatwością zdobywali punkty.Ta dwójka zdobyła łącznie 42 punkty, czyli prawie połowę wszystkich punktów zdobytych przez gospodarzy. W szeregach "akademików" starali się walczyć: Mariusz Piotrkowski i Artur Donigiewicz. Niewidoczny był, odcięty od podań, Piotr Hałas.

Spotkanie zakończyło się 11-punktowym zwycięstwem podopiecznych Mariusza Zamirskiego. Mogło być jednak wyższe, gdyby nie rozluźnienie, które wkradło się w szeregi gospodarzy. To pozwoliło zredukować gościom straty. MOSiR wygrał po raz trzeci na własnym parkiecie w przeciągu tygodnia i umocnił się na pozycji lidera.
źródło: własne

Przeczytaj również