Koszarawa na plus

12.08.2008
- Nie wyobrażam sobie, że klub będzie walczył o utrzymanie czy nawet o środek tabeli. Chcemy czegoś więcej - przekonuje Damian Gacki, pomocnik Koszarawy Żywiec.

Kolejna w ostatnich miesiącach rewolucja w kadrze sprawiła, że i ten sezon żywczanie rozpoczynają od... zgrywania poszczególnych formacji. Na inaugurację rozgrywek opolsko-śląskiej III ligi zespół nie sprostał Energetykowi ROW Rybnik.

 

- Mimo wszystko, nasz występ trzeba ocenić na plus - uważa Damian Gacki, pomocnik Koszarawy. - Do pewnego momentu drugiej części gry wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się remisem. Zresztą taki właśnie rezultat byłby najbardziej sprawiedliwy. Trochę przypadkowo stracona bramka podcięła nam skrzydła. Walczyliśmy do końca, czego dowodem gol Damiana Stolarczyka z ostatniej minuty, ale nie udało nam się już uratować wyniku - mówi były zawodnik Polonii Bytom.

 

W Rybniku drużyna musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Tomasza Janika oraz Kere Hamidou i Boureima Tiemtore. Obydwaj gracze z Burkina Faso wciąż czekają na pozwolenie na pracę w naszym kraju. Podobno mają je otrzymać jeszcze w tym tygodniu.

 

- Na naszej grze odbiła się przede wszystkim absencja Tomka Janika. Właśnie środek pomocy i atak to pozycje, które wymagają wzmocnienia - przekonuje Gacki. - Nie uważam jednak, że nasz skład jest słabszy od tego, jaki mieliśmy w poprzednim sezonie. Potrzeba po prostu trochę czasu, by wszystko zaczęło należycie funkcjonować. Początki są zawsze trudne. Nie wyobrażam sobie, że klub będzie walczył o utrzymanie czy nawet o środek tabeli. Chcemy czegoś więcej - deklaruje 25-latek.

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również