Koniec serii Katowic. Z Łęcznej wracają bez punktów

25.08.2019

Koniec dobrej, wyjazdowej serii GKS-u Katowice. Podopieczni trenera Rafała Góraka po słabym meczu przegrali w Łęcznej z Górnikiem 0:1. W drugiej połowie Bartosz Mrozek kilka razy uchronił swój zespół przed wyższym wynikiem.

Rafał Rusek/PressFocus

Mecz jeszcze nie zaczął się na dobre, a goście już musieli gonić wynik. W 2. minucie Paweł Wojciechowski dobrym strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony boiska dając prowadzenie szukającym pierwszego domowego zwycięstwa w sezonie "Górnikom". Trzy minuty później wynik mógł poprawić Marcin Stromecki, tym razem jednak poradził sobie Bartosz Mrozek. Po kwadransie okazje do wyrównania zaczęli tworzyć sobie podopieczni trenera Rafała Góraka. Najgroźniej pod bramką Patryka Rojka było gdy niecelnie po podaniu od Tomasza Rogali strzelał aktywny tego dnia Szymon Kiebzak, Katowiczanie mieli spore problemy ze skonstruowaniem kolejnego, niebezpiecznego natarcia, tymczasem swoje szanse na strzelenie drugiego gola mieli piłkarze z Łęcznej. Z bliska nie trafił Tomasz Tymosiak, z dobitką po silnym strzale Marcina Stromeckiego nie zdążył Wojciechowski, zaś tuż przed przerwą kolejną "bombę" Stromeckiego bronił Bartosz Mrozek.

Początek drugiej odsłony znowu należał do gospodarzy. Cztery minuty po przerwie Paweł Baranowski niewiele pomylił się uderzając głową piłkę dośrodkowaną z prawej strony boiska. Kilkadziesiąt sekund później Michał Goliński po indywidualnej akcji lewą stroną oddał strzał, po którym piłka o centymetry minęła bramkę Mrozka. Minęła, bo wcześniej tor jej lotu ręką zmienił Michał Gałecki, za co arbiter podyktował rzut karny. Z "jedenastki" strzelał Wojciechowski, ale znakomicie wyczuł go Bartosz Mrozek, wyciągając się w kierunku swojego prawego słupka i wybijając futbolówkę na rzut rożny. Wojciechowski mógł się zrehabilitować sekundy później, gdy kompletnie niepilnowany oddawał strzał z 10 metrów, ale znowu górą był golkiper "GieKSy".

"GieKSa" zagrożenie pod bramką przeciwnika długo tworzyła tylko po stałych fragmentach, choć i w tym elemencie brakowało jej wykończenia, które solidniej dałoby się we znaki miejscowym. Podopieczni Kamila Kieresia szukali okazji do kontrataków. Niebezpieczny był ten z 66. minuty, który celnym strzałem kończył Goliński, ale spokojnie złapał piłkę dobrze ustawiony Mrozek. Mocno, ale bardzo niecelnie uderzał także Krystian Wójcik. Po kolejnym rzucie wolnym dla katowiczan piłkę złapał w ręce Patryk Rojek po czym błyskawicznie rzucił ją w okolice środka boiska, rozpoczynając kolejne natarcie swojego zespołu. Goliński podciągnął w kierunku pola karnego, odegrał do Przemysława Banaszaka, ale jego strzał obronił Mrozek.

Przez większość drugiej odsłony podopieczni trenera Rafała Góraka częściej byli przy piłce, ale z ich przewagi niewiele wynikało. Defensywa Górnika sprawnie radziła sobie ze zbyt wolno budowanymi akcjami "GieKSy" dowożąc do końcowego gwizdka jednobramkowe prowadzenie. Łęcznianie przerwali tym samym serię ośmiu z rzędu wyjazdów katowiczan bez porażki, wyprzedzając ich jednocześnie w II-ligowej tabeli.

Górnik Łęczna - GKS Katowice 1:0 (1:0)
1:0 - Paweł Wojciechowski 2'

Górnik: Rojek - Orłowski, Baranowski, Pajnowski, Leandro - Goliński, Tymosiak, Korzakowski (60' Wójcik), Stromecki, Stasiak (62' Dzięgielewski) - P. Wojciechowski (68' Banaszak). Trener: Kamil Kiereś.

GKS: Mrozek - Z. Wojciechowski, Jędrych, Janiszewski (87' Broda), Rogala - Kiebzak (79' Kompaniecki), Gałecki, Habusta (85' Szwedzik), Grychtolik (58' Rogalski), Woźniak - Rumin. Trener: Rafał Górak.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Zółte kartki: Korczakowski, Stromecki, Baranowski, (Górnik), Wojciechowski, Gałecki, Mrozek (GKS)
Widzów: 1066

autor: ŁM

Przeczytaj również