Kompromitacja „GieKSy”! Bukowa zdobyta przez drugoligowego outsidera

06.03.2021

W sobotnie popołudnie ostatni w drugoligowej tabeli Hutnik Kraków udowodnił, że posiada znakomity patent na katowicki GKS. Podobnie jak w pierwszej kolejce obecnego sezonu, tak i teraz zespół z Małopolski odniósł zwycięstwo nad faworyzowanym rywalem - tym razem krakowanie wygrali przy Bukowej 2:0, choć przez niemal całą drugą połowę musieli grać w osłabieniu. 

Tomasz Kudala/PressFocus

Gdy na placu gry dochodzi do rywalizacji pierwszej z ostatnią drużyną w tabeli, a przed jej pierwszym gwizdkiem dzieli je aż 28 punktów, faworyt jest absolutnie jednoznaczny. Nic więc dziwnego, że piłkarze GKS-u Katowice mogli być przed pojedynkiem z Hutnikiem Kraków naprawdę pewni siebie, jednak mimo to musieli mieć z tyłu głowy wydarzenia, do których doszło pod koniec sierpnia zeszłego roku. Ostatni bezpośredni mecz obu drużyn, rozegrany w pierwszej kolejce sezonu 2020/2021 w stolicy Małopolski, zakończył się niespodziewanym zwycięstwem formalnych gospodarzy 3:2. Mało tego, krakowianie prowadzili z „GieKSą” do przerwy już trzema golami, więc bez skrępowania można było stwierdzić, że podopieczni Rafała Góraka zaliczyli na start rozgrywek ogromny falstart. 

Po pierwszej połowie mogło się jednak wydawać, że katowiczanie nie wyciągnęli żadnych wniosków z tamtej rywalizacji, a zawodnicy z Suchych Stawów mają na „GieKSę” znakomity patent. W końcu na przerwę to ostatni w drugoligowej stawce Hutnik schodził w znacznie lepszych nastrojach, bo przyjezdni uczynili najlepszy możliwy użytek ze stałego fragmentu gry. W 14. minucie napastnik Michał Kitliński umiejętnie wykorzystał dośrodkowaną piłkę z rzutu rożnego i pokonał golkipera GKS-u skuteczną główką. 

Od tego momentu podopieczni Szymona Szydełki skupili się przede wszystkim na odpowiednich działaniach w defensywie i pomimo tego, że do końca pierwszej połowy to katowiczanie mieli więcej z gry i posiadali optyczną przewagę, z tworzonych przez nich okazji nie wyniknęło odpowiednio duże zagrożenie. 

Dotychczasowy lider tabeli miał zatem ogromną nadzieję, że po zmianie stron zdoła wrócić na odpowiednie tory i odwrócić bardzo niekorzystny dla nich wynik. W 53. minucie pomocną dłoń dla „GieKSy” postanowił wyciągnąć Egipcjanin Ahmed Hafez, który wdarł się w przepychankę z obrońcą Michałem Kołodziejskim i za kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie został ukarany czerwoną kartką.  

Czy gospodarze wykorzystali głupie zachowanie ofensywnego piłkarza Hutnika i rzucili się bardziej do ataku? Z jednej strony tak, bowiem druga połowa stała pod znakiem ich całkowitej dominacji, ale większość prób była na tyle chaotyczna bądź też rozpaczliwa, że zwarta defensywa gości radziła sobie z nimi dość pewnie. Z drugiej jednak strony ciężko myśleć o odwróceniu wyniku rywalizacji, jeżeli nie jest się w stanie umieścić futbolówki w niemal pustej bramce. W 68. minucie bardzo bliski pokonania Dawida Smuga był wprowadzony jeszcze w pierwszej połowie Krystian Sanocki, ale skrzydłowy nie wykorzystał dokładnego zagrania od Grzegorza Rogali i oddał niecelny strzał z kilku metrów.

W końcówce spotkania niemal wszyscy zawodnicy GKS-u znajdowali się już na połowie Hutnika, ale ich liczne ataki ostatecznie nie przyniosły żadnego wymiernego skutku. Na dodatek w samej końcówce katowiczanie zostali jeszcze boleśnie skontrowani, gdy doświadczony Kamil Sobala wykorzystał nieporozumienie Mrozka z Wojciechowskim i umieścił futbolówkę w pustej bramce. Tym samym „GieKSa” nie wykorzystała znakomitej okazji na to, by umocnić się w fotelu lidera II-ligowej tabeli i odskoczyć drugiemu Górnikowi Polkowice na pięć punktów.

GKS Katowice - Hutnik Kraków 0:2 (0:1)

0:1 - Michał Kitliński 14’

0:2 - Kamil Sobala 90+4’

Składy:

GKS: Mrozek - Rogala, Kołodziejski, Jędrych, Wojciechowski - Woźniak (61’ Kościelniak), Błąd, Figiel, Jaroszek (61’ Urynowicz), Kiebzak (40’ Sanocki, 81’ Pavlas) - Kozłowski (81’ Kurbiel). Trener: Rafał Górak

Hutnik: Smug - Zmorzyński, Wojcinowicz, Stawarczyk, Kędziora, Ozimek - Linca (65’ Jodłowski), Drąg, Świątek (90+2’ Jaklik) - Hafez, Kitliński (65; Sobala). Trener: Szymon Szydełko

Sędzia: Damian Krumplewski (Olsztyn)

Żółte kartki: Figiel, Kołodziejski, Jędrych, Pavlas (GKS) - Stawarczyk, Sobala, Jodłowski (Hutnik)

Czerwona kartka: Hafez (52’, Hutnik, za uderzenie przeciwnika)

Widzów: bez publiczności

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również