Kadrowicze zawitali na Cichą. PZPN chwali murawę

09.11.2020

Jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku młodzieżowa reprezentacja Polski na stadionie przy ulicy Cichej grała z Francją. Po obu stronach wystąpili – jak się późnej okazało – gracze, którzy z czasem byli znani niemal wszystkim kibicom. A biało-czerwone akcenty kierowane już zawsze były na oddalony o kilkaset metrów od Cichej Stadion Śląski.

Rafał Rusek/PressFocus

W poniedziałek na stadion przy ulicy Cichej ponownie zawitali kadrowicze z orzełkiem na piersi. Na pierwszym rozruchu przed trzema meczami reprezentacji Polski spotkało się dwunastu piłkarzy i sztab Jerzego Brzęczka. Niektórzy nasi reprezentanci dopiero przyjeżdżają do Katowic. Na pewno Ci, którzy pojawili się na poniedziałkowym treningu mogli być zadowoleni ze stanu chorzowskiego „dywanu”. Jeszcze w ostatnich godzinach przed wizytą piłkarzy przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej sprawdzali stan murawy – z tego co zobaczyli byli wyraźnie zadowoleni.

PZPN stadion Ruchu wynajął na wyłączność. Sobotni mecz "Niebieskich" z Pniówkiem został więc przełożony, ale były także czynione próby, by jednak to spotkanie odbyło się w terminie. Chorzowianie mogą obecnie trenować na bocznym boisku lub też na innych obiektach. - Trzeba dostosować zajęcia do terminów, kiedy na Ruchu będzie reprezentacja Polski. Piłkarze nie mogą przebywać na obiekcie w trakcie pobytu reprezentacji Polski – mówi rzecznik prasowy Ruchu Chorzów, Tomasz Ferens. Poniedziałkowe zajęcia chorzowianie odbyli na obiekcie Football-on w Rudzie Śląskiej. Zmienił się także branding stadionu, teraz obiekt okalają reklamy reprezentacji. Uważni kibice mogą też zauważyć drobną kosmetykę, którą na przyjazd kadry wykonano przy Cichej.

Na Cichej zabrakło między innymi Roberta Lewandowskiego. Dotrze on na Śląsk dopiero we wtorek, wiadomo że nie zagra w meczu z Ukrainą. - Damy mu odpocząć, podobnie jak i pozostałym naszym piłkarzom, którzy występują w Lidze Mistrzów i Lidze Europy – mówi trener Jerzy Brzęczek.

Selekcjoner nie będzie mógł również liczyć na pochodzącego z Rudy Śląskiej Jakuba Kamińskiego. Dla niego występ na Stadionie Śląskim miał być szczególny – liczył bowiem na debiut w pierwszej reprezentacji. - Odnowił mu się uraz, z którym zmagał się już przed meczem ligowym z Legią. Mało prawdopodobne by był do dyspozycji na mecze reprezentacyjne – mówił jeszcze kilka godzin temu o sytuacji pomocnika Lecha Brzęczek. W kadrze zabrakło także Bartłomieja Drągowskiego, jak i Damiana Kądziora. W ich miejsce dowołany został Przemysław Płacheta.

W obecnej rzeczywistości wiele jednak będzie zależeć od testów na koronawirusa. Te zostaną przeprowadzone dzisiaj wieczorem, wyniki kadrowicze poznają jutro. We wtorek Polacy będą już trenować w ramach oficjalnych zajęć przedmeczowych na Stadionie Śląskim, podobnie jak i nasi środowi rywale. - W trzech najbliższych meczach będziemy rotować składem, ale cel jest jeden. Chcemy wygrywać – mówi selekcjoner.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również