"Jak na trzy mecze miałem dwie sytuacje, to już było dobrze"

18.06.2009
W ostatnich miesiącach gra Energetyka ROW Rybnik kulała. Również w ofensywnie. - Wymowne, że drugim strzelcem zespołu był obrońca - przypomina Roland Buchała.
Tylko 15 punktów zdobył w rundzie wiosennej zakończonego sezonu Energetyk. - Dramat. Gra się nam nie kleiła. Traciliśmy sporo bramek, a nie byliśmy w stanie nadrobić tego w przodzie. Wymowne, że drugim strzelcem zespołu był obrońca Rafał Mitura, który w całych rozgrywkach trafiał 5-krotnie - zauważa najlepszy pod tym względem Roland Buchała. Choć 9. miejsca w klubie nikt z euforią nie przyjął, to bez 11 goli Buchały nawet o taką lokatą byłoby trudno.

Samego zainteresowanego ten dorobek jednak nie zadowala. - Liczyłem na cztery bramki więcej. Gdyby się udało, to mógłbym powiedzieć, że w przeciągu dwóch lat bramkarzy naszych rywali pokonywałem 30 razy. Ale o realizację tego celu było mi stosunkowo ciężko. Jak na trzy mecze miałem dwie sytuacje, to już było dobrze - kręci głową wychowanek Concordii Knurów, który - przypomnijmy - wciąż waha się, czy zostać w Rybniku.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również