Gwiazda MKS zapowiada walkę o pierwsze zwycięstwo

07.10.2014
Amerykański koszykarz MKS Dąbrowa Górnicza - Miles McKay - mówi o przyczynach porażki w historycznym występie przeciwko Treflowi Sopot i deklaruje walkę do końca z wicemistrzem Polski.
Miles McKay pomimo porażki swojego zespołu w sobotnim meczu został wybrany MVP spotkania, ale jak sam mówi ma to dla niego drugorzędne znaczenie. - "Nagrody indywidualne to dodatek, liczą się tylko zwycięstwa. Do Zielonej Góry pojedziemy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty". <br/>Los już w pierwszych dwóch meczach debiutanckiego sezonu w Tauron Basket Lidze skojarzył dąbrowian z wicemistrzem Polski i brązowym medalistą z poprzedniego sezonu. Historyczny, pierwszy występ zakończył się porażką. Według McKay'a w tym meczu czegoś zabrakło. - "Nie prezentowaliśmy takich zagrań, jak powinniśmy. Żeby wygrywać, musimy być też bardziej agresywni - zarówno w ofensywnie, jak i w defensywie. Było trochę presji, bo chcieliśmy pokazać naszym kibicom, że jesteśmy wartościowym i walecznym zespołem. Po tym spotkaniu mamy mieszane uczucia, ale staramy się myśleć pozytywnie".<br/>Amerykanin po pierwszej kolejce Tauron Basket Ligi jest jednym z najlepiej przechwytujących zawodników, a jego bilans indywidualny po przegranym meczu z Treflem wygląda bardzo obiecująco: 22 punkty, 9 zbiórek, 4 przechwyty i 2 asysty. Szansę na potwierdzenie swojej dobrej formy będzie miał w najbliższą niedzielę w meczu przeciwko wicemistrzowi Polski - Stelmetowi Zielona Góra. Zawodnik zapewnia, że zespół da z siebie wszystko by sprawić niespodziankę w meczu z faworyzowanym rywalem. - "Mamy mocną drużynę, która będzie walczyła do końca i zobaczymy, co się wydarzy. Spotkania wyjazdowe zawsze są trudne - niezależnie od tego, kto jest twoim przeciwnikiem. Będziemy się bić o korzystny wynik od pierwszej do ostatniej minuty i miejmy nadzieję, że wrócimy z Zielonej Góry z tarczą". <br/>
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również