Grek poszuka formy u Brosza. Górnik wzmacnia ofensywę

03.02.2019

Giannis Mystakidis trafia na Roosevelta i będzie pomagał w ratowaniu Ekstraklasy dla Górnika Zabrze, odbudowując jednocześnie formę, która kiedyś pozwalała Grekom upatrywać w nim gracza na miarę tamtejszej reprezentacji.

Łukasz Laskowski/Press Focus

24-latek zostanie na pół roku wypożyczony do Zabrza z PAOK-u Saloniki, choć jesienią - również w ramach transferu czasowego - grał dla niżej notowanego PAS Giannina. W dziesięciu występach zdobył dla tej drużyny tylko jednego gola, nie potrafiąc odnaleźć formy sprzed kontuzji, której doznał wiosną 2017 roku.

Kto w budowie, kto w rozbiórce? Sprawdź jak śląscy ligowcy radzą sobie w zimowym okienku transferowym

Do tamtej chwili kariera Mystakidisa rozwijała się co najmniej harmonijnie. Futbolowe szlify odbierał w akademiach niemieckich: Hoffenheim, Mannheim i Freiburga. W dorosłym futbolu u naszych zachodnich sąsiadów nie zaistniał, ale też szybko - w wieku 19 lat - zdecydował się na powrót w rodzinne strony. Podpisał kontrakt z PAOK-iem Saloniki, z którego momentalnie trafił na wypożyczenie do II-ligowego Pierikosu. Grał regularnie, jako środkowy pomocnik zdobył 3 gole i zaliczył 4 asysty, po roku wrócił więc do PAOK-u, w którym krok po kroku budował swoją pozycję. Sezon 2015/16 to 16 meczów i 6 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej w ramach ligowych występów, plus 8 meczów na arenach europejskich (w tym asysta w starciu z Borussią Dortmund w meczu Ligi Europy). Kolejny rok wyglądał podobnie - systematycznie łapane minuty w lidze, występy w pucharach, powołania do greckiej młodzieżówki, sygnały o zainteresowaniu ze strony sztabu pierwszej reprezentacji. Dobrze rokująca kariera wyhamowała w kwietniu 2017 roku.

Mystakidis zerwał więzadła krzyżowe i na pół roku zupełnie wypadł z gry. Po okresie rehabilitacji formy miał poszukać na wypożyczeniu w Panathinaikosie ale powracające problemy zdrowotne sprawiły, że sezon skończył z bilansem raptem 306 rozegranych minut. Wydawało się, że więcej pogra u ligowego słabeusza, ale i przygoda w PAS GIannina to w kontekście 24-latka rozczarowanie. 10 meczów, 448 minut i jeden gol to bilans, po którym jego wypożyczenie - początkowo planowane na rok - zostało skrócone już tej zimy. Teraz trampoliną umożliwiającą powrót na właściwą ścieżkę ma być polska Ekstraklasa i Górnik, który tej zimy szuka rozwiązań poszerzających wachlarz, jakim z przodu dysponuje Marcin Brosz.

Mystakidis to piłkarz piłkarz silny, waleczny, dość uniwersalny. Gra głównie na skrzydłach, często bywał jednak ustawiany również za plecami środkowego napastnika, lub nawet w roli "dziewiątki". Jest czwartym graczem ściągniętym tej zimy do Zabrza. Wcześniej kontrakty przy Roosevelta podpisali Martin Chudy, Valeriane Gvilia i Mateusz Matras.
autor: ŁM

Przeczytaj również