GKS Tychy po raz trzeci mistrzem Polski! KatoWICE

29.03.2018
Ależ to były emocje! GKS Tychy po dogrywce wygrał z Tauronem KH GKS-em Katowice i sięgnął po trzecie w historii klubu mistrzostwo Polski!
Łukasz Sobala/Press Focus
Przed dzisiejszym meczem GKS Tychy był w wybornej sytuacji - by zdobyć trzecie w historii klubu mistrzostwo Polski wystarczyło wygrać przed własną publicznością. A przypomnijmy, że na Stadionie Zimowym gospodarze w pierwszych dwóch spotkaniach ograli katowiczan 5:0 i 6:0. GieKSa jednak wyciągnęła wnioski z tych pojedynków.

Zaczęło się dobrze dla tyszan, którzy objęli prowadzenie po kontrze, którą wykończył Radosław Galant. Kalinowski świetnie wypuścił kolegę z drużyny, który miał dużo miejsca - i czasu - by ograć Shane'a Owena. 10 minut później gospodarze po raz drugi wpakowali krążek do siatki - po strzale Michała Kotlorza (któremu w momencie oddawania strzału... złamał się kij) bramkarz gości odbił "gumę", ale stojący obok Kamil Kalinowski popisał się skuteczną dobitką. Radość nie trwała jednak długo - sędziowie po analizie video nie uznali trafienia.

W drugiej tercji przewaga tyszan była bardzo duża - gospodarze oddali trzy razy więcej strzałów od gości, ale... to katowiczanie wygrali tę część. Andrej Themar szczęśliwie ograł obrońcę i zagrał wzdłuż bramki do Marka Strzyżowskiego, który z niewielkiej odległości doprowadził do wyrównania. Mimo że drużyna z Tychów przeważała, to mało brakowało, by rywal zdobył drugiego gola - kilka minut przed przerwą świetną okazję miał Bartosz Fraszko, ale nie trafił w odsłoniętą bramkę.

W trzeciej części obie ekipy przede wszystkim pilnowały tyłów, ale dobrych sytuacji do zdobycia gola kilka było - m.in. po próbie Kalinowskiego krążek odbił się od poprzeczki. Im bliżej końca, tym przewaga gospodarzy rosła, ale nie potrafili oni znaleźć sposobu na katowiczan. Na 44 sekundy przed ostatnią syreną kontrowersyjną karę otrzymał Lukas Martinka. Z decyzją sędziów bardzo długo nie mógł się pogodzić trener Tom Coolen. Jego zespół zdołał się obronić, więc potrzebna była dogrywka.

W niej emocje sięgnęły zenitu. Tyszanie za wszelką cenę chcieli zdobyć gola w pierwszej minucie, w której dalej grali w przewadze. Dzisiaj jednak gra o jednego więcej nie była ich atutem. Powrót na lód zawodnika z Katowic nie zmienił obrazu gry - przeważali gospodarze, którzy w końcu dopięli swego. Świetnym podaniem spod własnej bramki popisał się Bartłomiej Pociecha, dzięki czemu Filip Komorski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem GieKSy. W najważniejszej akcji hokeista tyskiej drużyny zachował zimną krew i skierował krążek do siatki.

GKS Tychy po raz trzeci zdobył mistrzowski tytuł. Wcześniej po złote medale tyszanie sięgali w 2005 i 2015 roku. Przypomnijmy, że w zakończonym właśnie sezonie zespół ten sięgnął również po Puchar Polski. Dla GieKSy to 10 tytuł wicemistrza kraju.

GKS Tychy - Tauron KH GKS Katowice 2:1 d. (1:0, 0:1, 0:0, d. 1:0)
1:0 - Galant - Kalinowski, 5:52
1:1 - Strzyżowski - Themar, 28:55
2:1 - Komorski - Pociecha, 66:04

Tychy: Murray - Pociecha, Ciura, Galant, Kalinowski, Witecki - Bryk, Górny, Gościński, Rzeszutko, Kogut - Kotlorz, Mentsiuk, Huovinen, Cichy, Szczechura - Kolarz, Jachym, Klimenko, Komorski, Jeziorski.

Katowice: Owen - Wanacki, Cakajik, Strzyżowski, Rohtla, Łopuski - Devecka, Martinka, Malasiński, Wronka, Fraszko - Krawczyk, Grof, Vozdecky, Krężołek, Themar - Majoch, Skokan, Dalidovich, Michał Rybak, Maciej Rybak.

Kary: 4' 12'.

Stan rywalizacji: 4:1.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również