"GieKSa" ma lidera! Budują twierdzę przy Bukowej

02.11.2019

Piłkarze GKS-u Katowice wzięli rewanż za porażkę w Pucharze Polski pokonując na swoim boisku Stal Stalowa Wola 2:1. To szósta z rzędu wygrana drużyny trenera Rafała Góraka przy Bukowej, dająca im na co najmniej kilkanaście godzin fotel lidera II-ligowej tabeli.

Rafał Rusek/PressFocus

Sprawy przyjezdnych skomplikowały się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Na rozgrzewce kontuzji doznała dwójka awizowanych do wyjściowej jedenastki zawodników - Łukasz Zjawiński i Przemysław Stelchach. Ich miejsca zajęli Szymon Jope i Michał Fidziukiewicz.

Być może to pomogło piłkarzom trenera Rafała Góraka zbudować widoczną przewagę na boisku, z której jednak pod bramką Krystiana Kalinowskiego długo wynikało niewiele. Próba lobu Kacpra Michalskiego wylądowała w rękach golkipera Stali, zaś uderzenie tego samego zawodnika, a także strzał Adriana Błąda zatrzymywały się w nogach defensorów przyjezdnych. W 15. minucie piłka wylądowała w siatce "Stalówki" po strzale Błąda, ale arbiter z powodu pozycji spalonej trafienia nie uznał. Chorągiewka sędziego bocznego dwukrotnie wędrowała w górę również w momentach, gdy do sytuacji sam na sam z bramkarzem wychodził Dawid Rogalski. Kiedy zaś spalonego nie było, napastnik "GieKSy" nie zdążył do piłki zagranej mu przez Grzegorza Rogalę. Pierwsze 45 minut skończyło się bez goli, choć na tempo rozgrywania zawodów kibice nie mogli narzekać.

Podopieczni Rafała Góraka od konkretów zaczęli drugą połowę. Niespełna 3 minuty po rozpoczęciu gry lewą stroną boiska urwał się Arkadiusz Woźniak, Zatrzymał go jeden z defensorów Stali, ale piłkę szybko przejął Grzegorz Rogala, któy zagrał wzdłuż bramki, gdzie czyhał już skutecznie zamykający całą akcję Dawid Rogalski.

W 60. minucie gola na koncie mógł mieć bodaj najbardziej aktywny w tym starciu Rogala. Znowu sprytnie odnalazł się przed polem karnym rywala, ale gdy wbiegł w "szesnastkę" znakomitym wyjściem z bramki powstrzymał go Kalinowski. Przyjezdni momentami zostawiali "GieKSie" dużo miejsca, dominacja gospodarzy  nie pozostawiała wątpliwości, ale w końcowej fazie kolejnych ataków miejscowym brakowało precyzji. Na ich szczęście goście na połowie GKS-u byli tego dnia zupełnie bezradni i - poza minimalnie niecelnym strzałem Michała Płonki z rzutu wolnego - trudno było odnotować realne zagrożenie dla bramki Bartosza Mrozka.

W samej końcówce kontrę rezerwowych Marcina Urynowicza i Łukasza Wrońskiego skutecznie zamykał Kacper Michalski i stało się jasne, że katowiczanie trzech punktów z rąk już nie wypuszczą. Co prawda tym przekonaniem mogło zachwiać kapitalne trafienie Łukasza Pietrasa z doliczonego czasu gry, jednak chwilę po nim arbiter zakończył spotkanie, nie dając Stali czasu na ewentualną pogoń.

Katowiczanie, którzy jeszcze nie dawno przez przeszło rok nie potrafili korzystać z atutu własnego boiska teraz budują przy Bukowej twierdzę. Po komplet punktów sięgnęli tu szósty raz z rzędu. Wygrana ze Stalą co najmniej do niedzieli daje "GieKSie" fotel lidera tabeli.

GKS Katowice - Stal Stalowa Wola 2:1 (0:0)
1:0 - Dawid Rogalski 48'
2:0 - Kacper Michalski 90'
2:1 - Łukasz Pietras 90'

GKS: Mrozek - Michalski, Jędrych, Dejmek, Rogala - Kiebzak (83' Wroński), Gałecki, Stefanowicz, Błąd (81' Urynowicz), Woźniak - Rogalsk (70' Rumin). Trener: Rafał Góra.

Stal: Kalinowski - Waszkiewicz (73' Michalik), Witasik, Kiercz, Jarosz, Sobotka - Dadok, Płonka, Jopek (66' Pietras), Mroziński (66' Stelmach) - Fidziukiewicz (65' Ciepiela). Trener: Szymon Szydełko.

Sędzia: Albert Różycki (Łódź)
Żółte kartki: Rumin, Urynowicz (GKS), Jarosz, Waszkiewicz, Ciepela, Pietras (Stal)

autor: ŁM

Przeczytaj również