Finał Pucharu Polski bez śląskich derbów

27.12.2017
Hokejowy zespół GKS-u Katowice gładko uległ w półfinale LOTTO Pucharu Polski Comarch Cracovii 2:6. O ile w pierwszej tercji podopieczni Tima Coolena nawiązywali równorzędną walkę z mistrzem kraju, w dwóch następnych gospodarze nie pozostawili już katowiczanom żadnych złudzeń. Tym samym w finale krajowego pucharu dojdzie do identycznej rywalizacji jak przed rokiem - rywalem Cracovii będzie bowiem GKS Tychy. 
Krzysztof Porębski/Pressfocus

Hokeiści TAURON-u HK GKS Katowice nie byli uznawani za faworytów półfinałowego spotkania z Cracovią, jednak batalię o finał Pucharu Polski rozpoczęli najlepiej jak się tylko dało. Już w pierwszej minucie rywalizacji podopieczni Tima Coolena objęli prowadzenie za sprawą Marka Strzyżowskiego, który wykorzystał fantastyczną akcję Patryka Wronki. Katowiczanie nie mogli się jednak długo cieszyć ze zdobycia gola, bowiem zaledwie dwie minuty później Cracovia wyrównała stan rywalizacji. Bramkę dla mistrza Polski zdobył Słowak Tomas Sykora.

Stracona bramka dodała GKS-owi animuszu, jednak goście nie byli w stanie wykorzystać swojej przewagi i ponownie wyjść na jednobramkowe prowadzenie. Ta sztuka udała się katowiczanom dopiero w momencie, gdy.. to zespół z Krakowa zaczął przejmować inicjatywę. Ogólnie końcówka pierwszej tercji przyniosła kibicom mnóstwo emocji, bowiem po bramce zawodnika GieKSy, Dawida Majocha, Cracovia odrobiła straty z nawiązką. Katem gości okazał się doświadczony Czech, 40-letni Lukas Zib, który w ciągu dwóch minut zaaplikował dwie bramki Kamilowi Kosowskiemu.

Druga tercja stała już pod znakiem dominacji COMARCH Cracovii, która w 30. minucie zdobyła swoją drugą bramkę w momencie gry w przewadze. Na listę strzelców po raz drugi wpisał się Sykora, skutecznie dobijając strzał jednego ze swoich kolegów. Ostatnie 20 minut przypieczętowały wygraną Cracovii, a bramki Drzewieckiego i Kapicy zapewniły wygraną gospodarzom 6:2. Przy dwóch ostatnich golach nie popisał się jednak golkiper Kamil Kosowski, który najpierw zgubił krążek za bramką, a następnie zaliczył bardzo niepewną interwencję.

Ostatecznie specjalnie przygotowane stroje nie przyniosły szczęścia GieKSie, która straciła szansę na awans do wielkiego finału Pucharu Polski oraz możliwość rozegrania w nim śląskich derbów. Zawodnicy Tima Coolena dość szybko mają możliwość rewanżu na Cracovii za dzisiejszą porażkę, bowiem ponownie oba zespoły zmierzą się 12 stycznia w ramach 28. kolejki Polskiej Ligi Hokejowej.


COMARCH Cracovia – TAURON HK GKS Katowice 6:2 (3:2, 1:0, 2:0)

0:1 – Marek Strzyżowski (00:50)
1:1 – Tomas Sykora (02:26)
1:2 – Dawid Majoch (17:32)
2:2 – Lukas Zib (18:08)
3:2 – Lukas Zib (19:55, w przewadze)
4:2 – Tomas Sykora (29:04, w przewadze)
5:2 – Filip Drzewiecki (52:15, w osłabieniu)
6:2 – Damian Kapica (53:22)

Składy:

COMARCH Cracovia: Radziszewski (Luba) - Novajovsky, Zib, Kalus, Sinagl, Sykora - Noworyta, Rompkowski, Drzewiecki, Bryniczka, Urbanowicz - Wajda, Kruczek, Kapica, Dziubiński, Da Costa - Dutka, Dąbkowski, Domogała, Zygmunt, Paczkowski.
TAURON KH GKS Katowice: Kosowski (Studziński) - Cakajik, Wanacki, Themar, Rohtla, Strzyżowski - Martinka, Devecka, Wronka, Fraszko, Malasiński - Grof, Rąpała, Dalidowicz, Sawicki, Nahunko - Krawczyk, Krężołek, Maciej Rybak, Michał Rybak, Majoch

Sędziowie główni: Paweł Meszyński i Maciej Pachucki

autor: SportSlaski.pl

Przeczytaj również