Dąbrowa G - Zastal 61-55

26.10.2008
Dąbrowianie podtrzymali swoją passę zwycięstw i pokonali na własnym parkiecie zespół Zastalu Zielona Góra, który miał odegrać w tegorocznych rozgrywkach poważną rolę.
Od samego początku spotkania dąbrowianie dyktowali warunki gry. Owocem takie postawy było szybkie uzyskanie prowadzenia 7-2. W zespole MKS-u dobrze spisali się Piotr Zieliński i Tomasz Deja, natomiast po stronie gości punktował głównie Rafał Rajewicz. Słabo spisywał się najbardziej doświadczony zawodnik w ekipie z Zielonej Góry - Paweł Wiekiera, który nie radził sobie z wysokimi zawodnikami gospodarzy, Goście nie prezentowali się tego dnia zbyt dobrze, jednak spora liczba zbiórek ofensywnych pozwoliła im ponawiać akcje i odrabiać straty. Na przerwę dąbrowianie schodzili prowadząc 27-24.

Na drugą połowę drużyny wyszły innymi "piątkami" niż na rozpoczęcie spotkania. Jak pokazały kolejne minuty, w przypadku gospodarzy była to trafna decyzja trenera Wieczorka. W dalszym ciągu świetnie spisywał się Deja, który doprowadził do powiększenia przewagi swojego zespołu. Widząc nieporadność swoich graczy trener gości wprowadził ponownie na parkiet Pawła Wiekierę. Jego skuteczne akcje ponownie pozwoliły zniwelować straty Zastalu.

Na ostatnią część spotkania trener Wieczorek wprowadził doświadczonego Tomasza Koczwarę, który do tej pory nie grał. Jak się okazało było to doskonałe posunięcie. Gospodarzom ponownie udało się odskoczyć. Kiedy dodatkowo kontuzji doznał Paweł Wiekiera, wydawało się, że jest już po meczu. Ciężar gry przejęli jednak Bartosz Sarzało i Marcin Chodkiewicz. Dzięki ich dobrej grze na 60 sekund przed końcem spotkania Zastal zniwelował straty do zaledwie 2 punktów różnicy.  W końcówce to jednak dąbrowianie zagrali rozważniej i wygrali już trzecie spotkanie z rzędu. Niestety, w jednej z ostatnich akcji groźnie wyglądającej kontuzji kolana uległ Marcin Weselak.


Głos trenerów

[b]Wojciech Wieczorek [/b](trener Dąbrowy G.): To było klasyczne spotkanie walki. Bardzo chcieliśmy wygrać u siebie i przedłużyć serię zwycięstw. Zastal przyjechał na mecz w pełni skoncentrowany, do tej pory odnosiliśmy wrażenie, że niektóre drużyny traktowały nas z przymrużeniem oka. Cieszy zwycięstwo z silnym zespołem, jakim są zielogórzanie.

[b]Tomasz Herkt[/b] (trener Zastalu): Mecz był bardzo wyrównany, lecz niestety nie stał na wysokim poziomie. Toczył się wprawdzie pod dyktando gospodarzy, jednak nie potrafili oni osiągnąć znaczącej przewagi. Zawiodła dziś skuteczność w ataku, natomiast było widać pełną determinację w poczynaniach obronnych, stąd tak niski rezultat końcowy. Zawiedli dziś doświadczeni zawodnicy, natomiast ucieszyła mnie postawa Rafała Rajewicza.
 

[b]MKS Dąbrowa Górnicza - Intermarche Zastal Zielona Góra 61-55 (13-8, 14-16, 14-13, 20-18)[/b]
[b]
Dąbrowa Górnicza:[/b] Basiński 8, Szczypka 4, Bogdanowicz 2, Koziński 4, Milewski 10 (1x3) - Deja 14,
Weselak 8,Koczwara 4, Koziński 4, Adamczyk 2, Malcherczyk 0, Zawierucha 0.
Trener Wojciech Wieczorek.

[b]Zastal[/b]: Sarzało 5 (1x3), Wiśniewski 5 Wróbel 1, Chodkiewicz 18 (3x3), Wiekiera 8 - Rajewicz 14, 
Olszewski 2, Taborski 2, Ł. Wilczek 0.                                                         
Trener Tomasz Herkt.
autor: Tomasz Mucha

Przeczytaj również