Bonk wystąpił na własne życzenie i nie dokończył spotkania
31.08.2009
Piłkarz Energetyka nie wyszedł już na drugą połowę sobotniego pojedynku. Jak sam przyznaje, wystąpił w nim wyłącznie na własne życzenie. - Już w tygodniu miałem drobny problem. Zdecydowałem się jednak na grę. Trener pytał mnie czy dam radę, a ja odpowiedziałem, że chcę pomóc kolegom - opowiada Bonk.
- Naciągnąłem chyba achillesa. W poniedziałek czeka mnie badanie USG. Zobaczymy dokładnie, co mi dolega. Na szczęście drużyna wygrywa, więc ból jest trochę mniejszy - mówi z uśmiechem doświadczony pomocnik rybniczan.
- Naciągnąłem chyba achillesa. W poniedziałek czeka mnie badanie USG. Zobaczymy dokładnie, co mi dolega. Na szczęście drużyna wygrywa, więc ból jest trochę mniejszy - mówi z uśmiechem doświadczony pomocnik rybniczan.
Polecane