Bonk, Prasnal, Wrześniak w Rybniku? Energetyk pomyśli o awansie

01.08.2009
Na papierze skład zespołu Dariusza Widawskiego zaczyna wyglądać naprawdę ciekawie. Bliscy podpisania kontraktów są Grzegorz Bonk i Janusz Wrześniak. O angaż stara się także Tomasz Prasnal.
- Kogo chciałem pozyskać przede wszystkim? Środkowego pomocnika i napastnika - mówi szkoleniowiec Energetyka. I tak do Rybnika trafił Sebastian Kapinos, strzelający ostatnio bramki w Unii Racibórz, a teraz dołączył Grzegorz Bonk, kiedyś rozgrywający Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. - Mam oferty z innych części Polski, ale nie chcę podróżować po kraju. Do Rybnika mam blisko z domu, a w dodatku tworzy się tu ciekawa ekipa - wskazuje Bonk, który jest w trakcie finalizowania kontraktu. Podobnie wygląda temat Wrześniaka.

Kto wie, czy kolejnymi wzmocnieniami nie będą Prasnal (wrócił z Cypru) i Łukasz Żyrkowski. - Sporo zależy od tego, czy znajdziemy dodatkowe pieniądze. Jesteśmy na czysto z piłkarzami i takimi instytucjami jak ZUS i Urząd Skarbowy. Nie chcemy powtórzyć sytuacji, jaka miała miejsce w GKS-ie Jastrzębie - zaznacza Grzegorz Janik. Prezes rybniczan zdradza jednak, że prowadzi rozmowy, odnośnie podwyższenia budżetu. Jeśli zakończyłyby się one sukcesem, to cała czwórka wymienionych zawodników zostanie.

Wtedy zmienią się i ambicje Energetyka. - Będzie mowa o awansie. Przecież Bonk i Prasnal mają po blisko 200 meczów rozegranych w ekstraklasie, zaś Wrześniak i Żyrkowski występowali na jej zapleczu - dodaje Janik.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również