Beniaminek zagra w "jaskini lwa"

09.10.2014
Po porażce 67:83 z Treflem Sopot w pierwszym meczu w najwyższej klasie rozgrywkowej MKS Dąbrowa Górnicza staje przed kolejnym trudnym wyzwaniem. Podopieczni trenera Wojciecha Wieczorka udadzą się do Zielonej Góry na pojedynek z wicemistrzem Polski - Stelmetem.
Adrianna Anta/MKS Dąbrowa Górnicza
Dąbrowianie swój pierwszy sezon w Tauron Basket Lidze zaczynają od starć z najlepszymi. Po Treflu Sopot przyszedł czas na Stelmet Zielona Góra. Zespół wymieniany przez ekspertów jako jeden z głównych faworytów do końcowego sukcesu w pierwszej kolejce pewnie pokonał (86:73) innego tegorocznego beniaminka rozgrywek - Wikana Start Lublin.
Zespół z Zagłębia ma jednak po swojej stronie jeden poważny argument w walce z wicemistrzem Polski, jak twierdzi rozgrywający MKS-u Marcin Piechowicz. - "Mimo że zielonogórzanie będą faworytami to myślę, że będziemy mieli coś do powiedzenia. Dlaczego? My „nie musimy” wygrać, możemy tylko pozytywnie zaskoczyć...". Zawodnik jednocześnie ocenia rywala jako bardzo groźnego przeciwnika. - "Stelmet ma niewątpliwie większy budżet i więcej obcokrajowców w składzie. Między innymi te czynniki sprawiają, że grają tak dobrą koszykówkę. Mają także polskich zawodników prezentujących europejski poziom - reprezentantów kraju, którzy zaznali już gry na najwyższych szczeblach, nie tylko w ekstraklasie."
Piechowicz mimo świadomości siły przeciwnika nie boi się spotkania oko w oko z zielonogórskimi gwiazdami i zapowiada walkę do samego końca. - "Do tej pory oglądałem tych zawodników w telewizji, a teraz przyjdzie mi stanąć z nimi twarzą w twarz. Zresztą podobnie jak w przypadku naszego poprzedniego rywala - Trefla Sopot. Boisko jednak wszystko weryfikuje. Nie ma znaczenia, czy po drugiej stronie będzie Michael Jordan, czy chłopak, z którym grałem na podwórku - zawsze będę dawał z siebie wszystko."
Spotkanie ze Stelmetem Zielona Góra, które z pewnością już elektryzuje kibiców MKS Dąbrowa Górnicza, odbędzie się w niedzielę o godzinie 19.00.
źródło: SportSlaski.pl
autor: DH

Przeczytaj również