Ależ demolka! Tyszanie w świetnym stylu wygrywają trzeci mecz z rzędu

28.04.2019

Absolutna dominacja GKS-u Tychy w spotkaniu z Wigrami Suwałki. Goście byli tylko tłem dla świetnie dysponowanych piłkarzy Ryszarda Tarasiewicza.

Rafał Rusek\PressFocus

Dzięki wygranej w Nowym Sączu, GKS Tychy praktycznie zapewnił sobie utrzymanie w Fortuna 1 lidze. Dlatego też część kibiców sugerowała, by zawodnicy "odpuścili" mecz z Wigrami, by pogrążyć inny Śląski klub.

Zawodnicy Ryszarda Tarasiewicza nic sobie jednak z tych niesportowych sugestii nie robili. Od pierwszych minut gra toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy zdecydowanie lepiej operowali piłką na połowie rywala. Trudno było im się jednak przedostać w pole karne Wigier. W 8 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Steblecki, a Węglarz z najwyższym trudem sparował piłkę na rzut rożny. Tyszanie już pierwszy stały fragment gry zamienili na gola. Z narożnika dośrodkował Grzeszczyk, a stojący na 5 metrze Abramowicz ze spokojem umieścił piłkę w bramce. Tyszanie po udanym pierwszym kwadransie zmienili nieco swoje nastawienie. Oddali inicjatywę rywalom, licząc na skuteczne kontry. To okazało się bardzo skuteczne, bo już w 20. minucie po szybkiej akcji prawa stroną, w pole karne dośrodkował Mańka, a Jakub Vojtus mocnym strzałem głową podwyższył prowadzenie Trójkolorowych.

Gospodarze pomimo dwubramkowego prowadzenia nie zwalniali tempa. W 30 minucie po kolejnym rzucie rożnym piłka ponownie trafiła do Abramowicza, ten jednak tym razem zgrał ją do stojącego dwa metry od bramki Biernata, ale tyski obrońca jakimś cudem uderzył nad poprzeczką. Chwilę później kolejny raz prawą stroną szarżował Mańka, który ponownie znalazł w polu karnym Vojtusa, a Słowak sprytnym strzałem w długi róg zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu.

Zawodnicy Mirosława Smyły bardzo ambitnie wyszli na drugą połowę, licząc na to, że szybko strzelą bramkę i spróbują odrobić straty z pierwszej połowy. Jednak tyska defensywa grała dziś bardzo pewnie i była przygotowana na wszystko co mieli do zaoferowania piłkarze z Suwałk. Sił na intensywny pressing gościom starczyło jedynie na 15 minut drugiej części meczu. Później na boisku znów dominowali piłkarze w białych koszulkach, Po godzinie gry bliski skompletowania hat-tricka był Vojtus, ale piłka po jego strzale z dystansu o centymetry minęła bramkę Węglarza. Chwilę później oglądaliśmy kolejny szybki atak gospodarzy. Łukasz Grzeszczyk przebiegł z piłką pół boiska, wypuścił lewą stroną Adamczyka, ale ten przegrał pojedynek z bramkarzem. Do piłki próbował dojść jeszcze Jakub Piątek, ale Frank Adu pociągnął go za koszulkę i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Grzeszczyk, który pewnym, mocnym strzałem w dolny róg zdobył czwartego gola dla GKS-u.

To trafienie praktycznie zakończyło to spotkanie, gdyż od tego momentu na boisku niewiele się działo. Zrezygnowani goście starali się jedynie uniknąć straty kolejnych goli. Nie bardzo im to wyszło, gdyż w 90 minucie dali się zaskoczyć raz jeszcze. Łukasz Grzeszczyk szybko wyrzucił piłkę z autu, a wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Piątkowski pognał prawą stroną i mocnym strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania.

Fantastycznie zaprezentowali się dziś piłkarze GKS-u Tychy, którzy dzięki trzem wygranym z rzędu mogą w końcówce sezonu wskoczyć nawet na 5. pozycję w tabeli Fortuna 1. Ligi.

 

GKS Tychy - Wigry Suwałki 5:0 (3:0)

1:0 - Dawid Abramowicz, 9 min.

2:0 - Jakub Vojtus, 20 min. (głową)

3:0 - Jakub Vojtus, 36 min.

4:0 - Łukasz Grzeszczyk, 67 min. (karny)

5:0 - Mateusz Piątkowski, 90 min.

GKS: Jałocha - Mańka, Biernat, Kowalczyk, Abramowicz - K.Piątek, Steblecki (80' Piątkowski), Ł.Piątek, Grzeszczyk, Adamczyk (78' Monterde) - Vojtus. Trener: Ryszard Tarasiewicz

Wigry: Węglarz - Jurkowski (46' Pawłowski), Piekarski (37' Biedrzycki), Najemski, Adu - Karankiewicz, Chrzanowski, Karbowy, Bartczak, Huertas - Sabiłło (70' Olszewski). Trener: Mirosław Smyła

Żółte kartki: Vojtus (GKS) - Biedrzycki (Wigry)

Sędzia: Marek Opaliński (Legnica)

Widzów: 2872

autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również