Żory się budzą

29.10.2008
Po niemrawym początku coraz lepiej w rozgrywkach pierwszej ligi radzą sobie szczypiornistki z Żor. Zawodniczki MTS-u w dwóch ostatnich spotkaniach zdobyły trzy punkty.
Dużym zaskoczeniem było zwłaszcza zwycięstwo na własnym terenie nad silną "siódemką" z Kielc. Podbudowane tym wynikiem podopieczne Mirosława Szczurka zremisowały 24-24 w meczu wyjazdowym z "akademiczkami" z Lublina. - Była nawet szansa na zwycięstwo w tym pojedynku, jednak remis jest wynikiem sprawiedliwym. W kolejnych meczach powinno być łatwiej - ocenia drugi trener MTS-u, Roman Kamiński.

W końcowych sekundach bowiem i gospodynie mogły zapewnić sobie zwycięstwo. Kinga Baryłka, wychowanka Zgody Ruda Śląska, obroniła jednak rzut karny i tym samym uratowała swojej drużynie jeden punkt. - Mogło różnie to się potoczyć w ostatnich sekundach. Remis jednak nikogo nie krzywdzi - powtarza Kamiński, jednocześnie dodając że w pierwszej lidze jeszcze wiele się może zdarzyć.

- Stawka w grupie B jest bardzo wyrównana, drużyny grają na tak podobnym poziomie, że będziemy świadkami jeszcze wielu niespodzianek. Właściwie tylko Sośnica wyraźnie odstaje od reszty - dodaje szkoleniowiec beniaminka.
autor: DAN

Przeczytaj również