Sevković nie wytrzymał!

20.12.2008
Szczypiornistki Ruchu Chorzów przegrały bardzo ważny mecz ze Słupią Słupsk (20-22). Widmo degradacji zaczyna im zaglądać w oczy. Nic dziwnego, że nie wytrzymała cierpliwość prezesa Klaudiusza Sevkovica.
- To będzie dla nas mecz na szczycie - zapowiadał trener chorzowianek, Adam Michalski. Trzymając się tej terminologii, sobotni mecz był spotkaniem na głębokich nizinach, a rywalki ze Słupska i tak zaprezentowały poziom zbyt wysoki dla Ruchu.

[url=http://www.sportslaski.pl/Ruch-Slupia-20-22,sport-slaski,3757,info.html][color=#ff0000][b]Przeczytaj relację z meczu Ruch Chorzów - Słupia Słupsk 20-22 >[/b][/color][/url]

Pierwszą bramkę dla chorzowianek zdobyła Natalia Szyszkiewicz, która blisko rok dochodziła do zdrowia po skomplikowanej kontuzji. Popularna "Szyszka" starała się jak mogła, jednak niewiele była w stanie zdziałać. Trudno zresztą w ekipie chorzowskiej kogokolwiek wyróżnić po takim spotkaniu. - Nie wiem co myśleć o naszej grze. Błędy techniczne, brak skuteczności, dziurawa obrona. To przyczyny porażki - przyznała po spotkaniu Szyszkiewicz.

Nie pomogła nawet rozmowa z prezesem, Klaudiuszem Sevkovicem, który w przerwie nie wytrzymał i zszedł do zawodniczek. - Prezes starał się zdopingować i zmotywować zawodniczki do lepszej gry, ale to nie jest kwestia chęci, ale umiejętności - przyznał trener Adam Michalski.
autor: DAN

Przeczytaj również