Mitech coraz bliższy awansu

03.11.2008
I-ligowy Mitech Żywiec rozpoczął sezon z jasno postawionym celem. - Walczymy o awans do Ekstraligi - powiedziała Beata Kuta, trener zespołu, przed wznowieniem rozgrywek.
Po rundzie jesiennej "góralki" przewodzą w tabeli grupy wschodniej. - W jakimś stopniu zbliżyłyśmy się do awansu. Jednak jest jeszcze wiosna i sporo kolejek przed nami. Zawsze powtarzam, że to jest sport i wszystko się może zdarzyć - mówi z umiarkowanym optymizmem szkoleniowiec. Liderowi w siedmiu spotkaniach udało się zgromadzić dziewiętnaście oczek i tylko Górnik Łęczna zdołał urwać mu punkty. - Prowadziłyśmy w tym meczu 2-0, ale po pechowej końcówce skończyło się remisem. Mimo tego cieszę się bardzo z postawy zespołu. Wygrałyśmy sześć spotkań spośród siedmiu, a to jest chyba bardzo dobry bilans.

Na te wyniki spory wpływ miały wzmocnienia dokonane latem. Patrycja Jankowska bardzo dobrze spisuje się w ataku (z dziewięcioma golami prowadzi w klasyfikacji strzelczyń), a Marta Mika jest mózgiem bloku defensywnego. - Mika wniosła dużo do naszej drużyny. Przede wszystkim wprowadziła spokój w obronie, którego czasem brakowało. Uważam, że świetnie nami dyryguje, przez co bardzo dobrze nam się współpracuje. Widać u niej spore doświadczenie, które potrafi wykorzystać podczas gry - komplementuje Aleksandra Ponikwia, obrończyni z Żywca. - Piłka nożna jest sportem zespołowym i na pochwały zasługuje cała drużyna. Nie ukrywam jednak, że te transfery znacznie przyczyniły się do osiąganych rezultatów - dodaje Kuta.

Żeby awansować nie wystarczy zakończyć rozgrywki na pierwszym miejscu. Trzeba jeszcze wygrać pojedynek barażowy z najlepszym zespołem grupy zachodniej. - Śledzimy wyniki w tamtej grupie, ale podchodzimy do tego profesjonalnie. Nie kalkulujemy, którego rywala byśmy woleli. Dopiero na wiosnę okaże się z kim będziemy o to walczyć. Na pewno wybierzemy się na jakiś mecz ,aby podpatrzeć ewentualnego przeciwnika - zapewnia trener.

Patrząc na bilans bramkowy można by rzec, że zespól posiada już wystarczająco dobra kadrę, aby dosięgnąć celu. Piłkarki z Żywca zdobyły tyle bramek, co kolejne trzy zespoły razem wzięte, tracąc przy tym tylko trzy. - Sądzę, że drużyna w obecnym składzie jest w stanie utrzymać się na pozycji lidera aż do zakończenia rozgrywek. Nie ukrywam jednak, że w zimie trzeba będzie się rozglądnąć za kolejnymi nazwiskami, aby nasza siła zespołu była jeszcze większa. Na razie żadnych szczegółów nie mogę ujawnić, ponieważ sami nie wiemy jak to dokładnie będzie - kończy Tadeusz Bednarz, wiceprezes Mitechu.
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również