Klęska Mitechu na finiszu. Trzy bramkarki w jednym meczu!

09.06.2014
Feralny okazał się wyjazd piłkarek z Żywca do Lubina. Na zakończenie rywalizacji w Ekstralidze w sezonie 2013/2014 żywczanki poniosły klęskę, a mecz kończyły w zestawieniu okrojonym o dwie zawodniczki.
Spory pech spotkał ekipę Mitechu w tygodniu poprzedzającym ostatni mecz sezonu. W rywalizacji z Golem Częstochowa czerwoną kartkę ujrzała podstawowa bramkarka Aleksandra Komosa, której w związku z tym zabrakło w składzie żywczanek na mecz w Lubinie. Jej nominalna zastępczyni Kinga Szemik doznała z kolei na jednym z treningów poważnej kontuzji barku. Skorzystano więc z trzeciej bramkarki Katarzyny Hudeckiej, która na boisko przebywała nieco ponad... 50 minut. Po akcji ratunkowej otrzymała czerwoną kartkę i między słupkami zastąpiła ją zawodniczka z pola Marzena Cholewka. I w tym przypadku skończyło się na upomnieniu eliminującym z dalszej gry. Rolę bramkarki przejęła więc Patrycja Rżany, stając się trzecią tego dnia piłkarką strzegącą „świątyni” Mitechu...

Nic dziwnego, że w takich okolicznościach żywiecka drużyna nie sprostała ekipie Zagłębia, natomiast aż siedem straconych goli, w tym trzy jeszcze w pierwszej połowie przy równych siłach, nie wystawia czwartej drużynie zakończonego właśnie sezonu najlepszego świadectwa. W niedzielę widać było również, że świadomość wypuszczonego z rąk na finiszu miejsca na podium, nie jest dla żywczanek okolicznością mobilizującą. Czwarty „plac” to bądź co bądź najlepszy wynik Mitechu Żywiec w historii ekstraligowych występów.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również