„Ciszej nad tą trumną...”

27.11.2008
Trener Zgody Bielszowice, Krzysztof Przybylski, który przygodę z zespołem narodowym rozpoczął 19 września, nie zdążył się do nowej funkcji przyzwyczaić a już poniósł pierwszą klęskę.
Gdy zespołowi wyraźnie nie szło, nie potrafił odpowiednio zareagować, by przerwać żenujący momentami spektakl w wykonaniu Polek. Co prawda losy awansu  turnieju w Dąbrowie Górniczej nie zostały jeszcze rozstrzygnięte, jednak patrząc realnie - szanse Polek są już znikome. Wczorajszy mecz pokazał, w którym miejscu aktualnie jako kadra narodowa jesteśmy. Zawiódł cały zespół a także ci, którzy są odpowiedzialni za jego ustawienie i przebieg gry.

Środową tragedię dopełnia jeszcze jeden obrazek. Groteskowo brzmiały słowa śpiewane przez część kibiców - "nic się nie stało, Polska nic się nie stało", gdy właśnie nasze zawodniczki chwilę wcześniej straciły gola na 20:27... Tuż przed końcem meczu, gdy było 25:30, grupa kibiców, ściągnięta w sporej części ze szkół, bawiła się na całego w rytm muzyki, nie interesując się zupełnie rychłą porażką biało-czerwonych. A chciałoby się rzec - ciszej... Lepiej nie kończyć, nad czym.

Od lat mówiło się o tym, by zespół narodowy wszedł w regularny rytm startów w największych imprezach szczypiorniaka, by w każdym turnieju występował, ogrywał się. Po wstydliwej porażce z Portugalią (przez co nie będzie nas w Macedonii na Euro 2008), zabraknie nas prawdopodobnie także na MŚ 2009 w Chinach. W efekcie, będziemy skazani na kolejne preeliminacje, w których oprócz słabeuszy, będzie trzeba grać z zespołami takimi jak Słowacja, które nie mają nic do stracenia, za to do zyskania bardzo wiele.

Kolejne mecze biało-czerwonych:

piątek,      20:00,  [b]Polska - Szwajcaria[/b]
niedziela, 20:00,  [b]Polska - Islandia[/b]
źródło: reczna.pl

Przeczytaj również