Tychy - Zabrze 71-61

06.09.2008
Drużyna Big Stara Tychy, mimo zdecydowanie słabszej postawy niż w dniu wczorajszym, potrafiła rozstrzygnąć losy spotkania na swoją stronę.
Tyszanie przystąpili do spotkania bez kontuzjowanego Kuliga. Jego miejsce w wyjściowej "piątce" zajął jednak z powodzeniem Markowicz, którego skuteczne akcje (zdobył pierwsze 7 pkt. dla ekipy Big Stara) pozwoliły utrzymać wynik remisowy do 5 min. spotkania. Pózniej, dobrze usposobieni tego dnia, zabrzanie odskoczyli. Ich skuteczna gra pozwoliła im wygrać pierwszą kwartę różnicą 5 punktów.

Druga kwarta to ciąg dalszy kryzysu tyszan. Big Star był cieniem drużyny z dnia wczorajszego. Nieskutecznością raził ich lider - Frankowski. Koszykarze MMKS-u dzięki świetnej postawie w defensywie i skutecznych kontrach doprowadzili do wyniku 20-34. Nadzieję na wygranie spotkania przywrócili tyszanom: Zmarlak i Pustelnik. Ich dobra gra pozwoliła zredukować straty. Wynik do przerwy brzmiał 32-40.

Kolejna odsłona spotkania to wyrównana walka i utrzymywanie przewagi przez koszykarzy MMKS-u. Ich dramat rozpoczął się jednak w 36 min. spotkania, kiedy to kontuzji doznał podstawowy rozgrywający zabrzan - Mol. Jak duża to była strata, świadczy fakt, że MKKS przez kolejne 10 min. spotkania nie zdobył punktów! Po trzeciej ćwiartce tyszanie przegrywali tylko 52-53.

Ostatnia odsłona to już stopniowe powiekszanie przewagi przez koszykarzy Big Staru. Młodzi rozgrywający MMKS-u: Baczyński (18 lat) i Moralewicz (17 lat) nie potrafili unieść ciężaru gry. Spotkanie zakończyło się wygranom drużyny z Tych 71-61.

Wypowiedzi trenerów:

[b]Tomasz Służałek[/b] (trener Big Staru): Zagraliśmy słabe spotkanie, po częsci wynikło to z braku
koncentracji. Napewno na słabszą postawę miał też wpływ trening siłowy, który odbyliśmy
przed meczem.Franek (Frankowski - przyp. red.), nasz as atutowy, trafił po raz pierwszy
dopiero w końcówce.

[b]Mariusz Niedbalski[/b] (trener MMKS-u): Jestem zadowolony z dzisiejszego meczu, bo chłopcy
podjęli bardzo mocną walkę z bardzo dobrym zespołem, jakim jest Big Star. Przez trzy kwarty
udało nam się nawet prowadzić. Końcówka to te same błędy co wczoraj, jednak z
premedytacją trzymałem na boisku juniorów, bo dla nich to wielka szkoła koszykówki.
[b]
Big Star Tychy - MMKS Zabrze 71-61 (20-25, 12-15, 20-13, 19-8)
[/b]
[b]Big Star[/b]: Pacocha 4, Mielczarek 8, Frankowski 2, Zmarlak 10, Markowicz 13 - Bzdyra 15,
Pustelnik 14, Olczak 3, Wojsz 2.
Trener: Tomasz Służałek

[b]MMKS[/b]:  Mol 5, Balcerzak 17, Pawlik 6, Gembus 12, Ćwikła 2 - Zadęcki 8, Bączyński 6,
Krupa 6, Moralewicz 2, Wilkin 2, Maślanka 0.
Trener: Mariusz Niedbalski
autor: Tomasz Mucha

Przeczytaj również