Kolejny pojedynek beniaminków. MKS tym razem zwycięży?

04.12.2014
Dąbrowianie dotychczas dwukrotnie mierzyli się z beniaminkami rozgrywek. Nie wygrali jednak ani jednego takiego spotkania. Jutro będą mieli szansę się przełamać w meczu przeciwko Wikanie Start Lublin.
Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza
MKS Dąbrowa Górnicza po niezwykle ciężkim i ambitnym boju z mistrzem Polski z Turowa czeka teraz, przynajmniej w teorii, dużo łatwiejsze zadanie. Dąbrowianie w najbliższej kolejce pojadą do Lublina, aby zmierzyć się z innym beniaminkiem ligi - Wikaną Startem.

Oba zespoły mają identyczny bilans meczów 2 zwycięstwa i 7 porażek, można więc powiedzieć, że to będzie spotkanie o podwójnej stawce. Wygrany odskoczy w tabeli przegranemu. Inaczej to jednak postrzega skrzydłowy MKS-u, Przemysław Szymański. - To przede wszystkim starcie beniaminków, a dla obu ekip mecz o przełamanie. Dla nas jest to ważne spotkanie, bo potrzebujemy punktów. A z kim mamy je zdobywać, jeżeli nie z drużynami, które tak jak my są nowe w ekstraklasie? O wygranej zadecyduje zapewne dyspozycja dnia, a także wykorzystanie swoich mocnych stron. Ważnym elementem będzie nasza dyscyplina taktyczna, bo jeśli gramy swoją koszykówkę, dzieląc się piłką, jesteśmy groźni dla każdego.

Ciekawą sprawą jest to, że MKS wygrywał do tej pory tylko na wyjeździe, a Wikana tylko u siebie. Zapowiada się więc bardzo ciekawe widowisko. - Nasz piątkowy rywal to dobra ekipa. Wiedzie im się w lidze tak samo jak nam - z tą różnicą, że oni wygrywali na własnym terenie. My jeszcze tego nie zasmakowaliśmy, ale liczę na to, że zwiększymy liczbę zwycięstw wyjazdowych i z Lublina wrócimy z kompletem punktów - kontynuował Szymański.

W zwycięstwie drużynie Wojciecha Wieczorka może pomóc nowy nabytek dąbrowian - Ken Brown. Amerykanin przebojem wdarł się do Tauron Basket Ligi. Już w pierwszym meczu został MVP spotkania. Trzeba zauważyć, że nie było to byle jakie spotkanie, a pojedynek z mistrzem Polski. Brown napsuł sporo krwi zgorzelczanom rzucając 26 punktów. - Uważam, że zagrałem nieźle, ale mogło być lepiej. Choć sensacja była blisko, mimo wszystko przegraliśmy, więc najważniejszy cel nie został osiągnięty. Zdaję sobie sprawę z tego, że po udanym debiucie oczekiwania wobec mojej gry będą duże także w kolejnych spotkaniach, ale spokojnie, jestem na to gotowy - zapowiada nowy ulubieniec kibiców z Dąbrowy Górniczej.

Początek spotkania Wikana Start Lublin - MKS Dąbrowa Górnicza jutro o godzinie 19.00.
źródło: SportSlaski.pl
autor: Dawid Harężlak

Przeczytaj również