Sparing: Walka - Odra (ME) 2-2

05.08.2008
Gospodarze zaczęli trafiać do siatki rywali z Wodzisławia dopiero, gdy na placu gry pojawił się teoretycznie podstawowy skład. Błąd z końcówki spotkania zaważył jednak na tym, że mecz zakończył się remisem.

Przed przerwą spotkanie było toczone w bardzo wolnym tempie. Na dodatek, sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Ożywienie nastąpiło na kilka minut przed końcem tej części gry. Tomasz Młynek sprytnie znalazł się w polu karnym Walki i strzałem głową wyprowadził gości na prowadzenie. Był to pierwszy celny strzał wodzisławiam w tej potyczce. Do momentu zdobycia gola młodzież z Wodzisławia wzmocniona Grzegorzem Jakoszem wyłącznie się broniła. Chwilę później mogło jednak paść wyrównanie. "Główkę" Adriana Kozieła, który został na pół roku wypożyczony z Rozwoju Katowice, w efektownym stylu sparował nad poprzeczkę Mateusz Łobaczewski. W odpowiedzi Odra mogła podzyższyć rezultat. Rafał Wójt obsłużył dokładnym podaniem Młynka, ale ten przegrał pojedynek z Dawidem Makowskim.

 

II odsłonę spotkania rozpoczęła już teoretycznie podstawowa jedenastka zabrzan, co bardzo szybko przełożyło się na odrobienie strat. Stało się to za sprawą Dariusza Ruckiego, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z golkiperem gości i tym samym... dotrzymał słowa. Utalentowany skrzydłowy obiecał bowiem swojej dziewczynie, że trafi do siatki Odry. Rucki, który w poprzednim sezonie grał w "młodym" Górniku Zabrze, dał bardzo dobrą zmianę. Podobnie zresztą jak Damian Furczyk, który także występował ostatnio na Roosevelta. To właśnie ten duet wypracował doskonałą sytuację dla Krzysztofa Kruczka, kolejnego gracza wypożyczonego z Górnika. Snajper znalazł się oko w oko z Łobaczewskim i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Chwilę później Kruczek musiał jednak opuścić plac gry. - Poczułem ból w pachwinie. Trudno na razie powiedzieć, czy to coś poważnego - mówił schodząc do szatni. Dość niespodziewanie mecz nie zakończył się jednak zwycięstem gospodarzy. Niedługo przed zakończeniem gry Przemysław Walas starał się odgrywać piłkę do Daniela Piechoty, ale uczynił to w tak niefortunny sposób, że przejął ją i wpakował do bramki Dominik Nikiel.

 

- Gdyby nie ten fatalny błąd z końcówki, to dowieźlibyśmy to prowadzenie do końca. Po przerwie na boisko wybiegła jedenastka zbliżona do tej, jaka rozpocznie w sobotę pierwszy w tym sezonie mecz o punkty, ze Skalnikiem Gracze - zaznaczył Andrzej Kobiałka, szkoleniowiec Walki.

 

Jarosław Skrobacz, trener Odry, mimo przyzwoitego wyniku, miał wiele pretensji do swoich zawodników. - Zagraliśmy bardzo słabo. Co prawda po objęciu prowadzenia mogliśmy je chwilę później podwyższyć, ale - szczerze mówiąc - nie zasłużyliśmy na to - kręcił głową Skrobacz.


[b]Walka Zabrze - Odra Wodzisław (ME) 2-2 (0-1)[/b]
0-1 - Młynek, 43 min
1-1 - Rucki, 53 min
2-1 - Kruczek, 61 min
2-2 - Nikiel, 80 min

 

 

[b]Walka[/b]: Makowski - Inglot, Buchcik, Hajok, Pogorzałek - Fereniec, Marzec, Gałęziok, J. Stawowy - Dolny, Gruchalski. Grali także: Piechota, Stemplewski, Walas, Gad, Wujec, Kusiak, Kozieł, Furczyk, Sosna, Rucki, Ł. Stawowy i Kruczek.
Trener Andrzej Kobiałka.

[b]Odra[/b]: Łobaczewski - Hudek, Szkatuła, Tanżyna, Jakosz - Bik, Sikorski, Moczała, Polak - Młynek, Wójt. Grali także: Sobik, Nikiel, A. Cichy, Woźnica, Pesta i Kotkowski.
Trener Jarosław Skrobacz.

 

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również